Tylko życie ma przyszłość!

dr inż. Antoni Zięba

Szukaj
Close this search box.

Rządowe świadczenia dla osób z niepełnosprawnościami

Wózek inwalidzki

Rzą­do­we pro­po­zy­cje zo­sta­ły po­ka­za­ne przez pu­blicz­ne me­dia, ja­ko prze­ło­mo­we i zno­szą­ce za­kaz pra­cy. Ja­kie są w rze­czy­wi­sto­ści? Nie­ste­ty ta­kie jak zwy­kle dla osób z nie­peł­no­spraw­no­ścia­mi, da­le­ce nie­wy­star­cza­ją­ce. Przyj­rzyj­my się szczegółom.

Pro­po­zy­cja pierwsza

Zgod­nie z pro­po­zy­cją rzą­do­wą opie­kun po­bie­ra­ją­cy świad­cze­nie pie­lę­gna­cyj­ne bę­dzie mógł za­ro­bić  mak­sy­mal­nie 20 tys. zł rocz­nie, czy­li 1666 zł mie­sięcz­nie. Ozna­cza to, że przy obec­nej staw­ce mi­ni­mal­nej za go­dzi­nę pra­cy, wy­no­szą­cej pra­wie 23 zł, opie­kun oso­by nie­peł­no­spraw­nej bę­dzie mógł pod­jąć pra­cę na mniej niż pół eta­tu za pła­cę minimalną.

W przy­pad­ku otrzy­ma­nia ja­kiej­kol­wiek pre­mii lub do­dat­ku wy­ni­ka­ją­ce­go z re­gu­la­mi­nu wy­na­gra­dza­nia obo­wią­zu­ją­ce­go u da­ne­go pra­co­daw­cy prze­kro­czy li­mit i stra­ci świad­cze­nie pie­lę­gna­cyj­ne. Oso­by wy­kształ­co­ne, spe­cja­li­ści, któ­rych staw­ka za go­dzi­nę pra­cy jest znacz­nie wyż­sza niż 23 zł za go­dzi­nę nie bę­dą mo­gli pod­jąć pra­cy, bo ich ak­tyw­ność za­wo­do­wa mia­ła­by zni­ko­my wy­miar go­dzi­no­wy dla pracodawcy.

Za­tem oso­by, któ­re ma­ją za­kaz pra­cy i po­bie­ra­ją świad­cze­nie pie­lę­gna­cyj­ne (oko­ło 175 tys. osób) do­sta­ną je­dy­nie po­zor­ną moż­li­wość pod­ję­cia ak­tyw­no­ści za­wo­do­wej, a gru­pa ro­dzi­ców cięż­ko cho­rych dzie­ci, któ­ra obec­nie pra­cu­je i nie otrzy­mu­je z te­go po­wo­du świad­cze­nia pie­lę­gna­cyj­ne­go (oko­ło 260 tys. osób), po wpro­wa­dze­niu tak ni­skie­go pro­gu do­cho­do­we­go, na­dal po­zo­sta­nie po­za sys­te­mem po­mo­cy i nic nie skorzysta.

Pro­po­zy­cja druga

Mi­ni­ster­stwo za­pro­po­no­wa­ło tak­że wpro­wa­dze­nie cał­kiem no­we­go świad­cze­nia tzw. świad­cze­nia wspie­ra­ją­ce­go. Me­dia pu­blicz­ne pod­ję­ły te­mat, że każ­da oso­ba z nie­peł­no­spraw­no­ścią bę­dzie się mo­gła o nie ubie­gać i otrzy­mać 2900 zło­tych mie­sięcz­nie. Brzmi su­per, ale nie­ste­ty tyl­ko w me­diach. W prak­ty­ce ma to wy­glą­dać tak: każ­dy ro­dzic cięż­ko cho­re­go dziec­ka bę­dzie mógł wy­brać czy chce po­bie­rać świad­cze­nie pie­lę­gna­cyj­ne czy świad­cze­nie wspie­ra­ją­ce. Nie moż­na bę­dzie po­bie­rać dwóch świad­czeń jednocześnie.

W obec­nej sy­tu­acji ro­dzi­ny opie­ku­ją­ce się oso­ba­mi nie­peł­no­spraw­ny­mi otrzy­mu­ją 2 458 zł świad­cze­nia pie­lę­gna­cyj­ne­go, a opie­kun, któ­ry otrzy­mu­je to świad­cze­nie ma za­kaz pra­cy.  Je­śli ro­dzi­na zde­cy­du­je się na przej­ście na no­wy sys­tem, za­miast 2 458 zł mo­że otrzy­mać 2 900 zł. Na pierw­szy rzut oka wy­da­je się to roz­wią­za­nie ko­rzyst­ne, choć i tak nie­wy­star­cza­ją­ce roz­wią­za­nie. Jed­nak kwo­ta 2900 zł bę­dzie przy­zna­wa­na tyl­ko tym oso­bom, któ­re wy­ma­ga­ją naj­wyż­sze­go po­zio­mu wspar­cia.  Po­zo­sta­li otrzy­ma­ją –  1400 zł, – 700 zł, a w przy­tła­cza­ją­cej więk­szo­ści po pro­stu – nic.

Mi­ni­ster Wdó­wik chce po­wo­łać no­we ko­mi­sje, któ­re bę­dą oce­niać sto­pień nie­sa­mo­dziel­no­ści cho­re­go. Im bar­dziej oso­ba bę­dzie nie­sa­mo­dziel­na, tym więk­sze wspar­cie otrzy­ma.  Ma to funk­cjo­no­wać jak w Hisz­pa­nii – jak na ra­zie brzmi do­brze. Nie­ste­ty jak po­pa­trzy­my na pro­gi punk­to­we – to się zdzi­wi­my – w Hisz­pa­nii oso­ba, któ­ra otrzy­mu­je naj­wyż­sze wspar­cie to ta­ka, któ­ra otrzy­ma 75 punk­tów nie­sa­mo­dziel­no­ści, u nas bę­dzie mu­sia­ła otrzy­mać 90 punk­tów. Na­to­miast naj­niż­szy po­ziom wspar­cia w Pol­sce ma się za­czy­nać od 70 punk­tów, w Hisz­pa­nii wspar­cie otrzy­mu­ją już oso­by od 25 punk­tów. Resz­ta osób nie­peł­no­spraw­nych nie otrzy­ma żad­ne­go wspar­cia z te­go świadczenia.

Mi­ni­ster Wdó­wik po­wie­dział w jed­nym z wy­wia­dów, że on ja­ko oso­ba cał­ko­wi­cie nie­wi­do­ma, otrzy­mał­by ok. 70 punk­tów nie­sa­mo­dziel­no­ści w pro­po­no­wa­nej ska­li, czy­li nie otrzy­mał­by żad­ne­go wspar­cia z te­go świad­cze­nia lub otrzy­mał­by naj­niż­sze w wy­so­ko­ści 700 zł. Pro­po­no­wa­nie tak wy­so­kich  pro­gów punk­to­wych w Pol­sce spo­wo­du­je, że otrzy­ma je tyl­ko bar­dzo nie­wie­le osób.

Trze­ba znieść za­kaz pra­cy dla opie­ku­nów po­bie­ra­ją­cych świad­cze­nie pie­lę­gna­cyj­ne, ale bez ja­kich­kol­wiek li­mi­tów do­cho­do­wych, po­nie­waż koszt utrzy­ma­nia cięż­ko cho­re­go dziec­ka to ok 5–6 ty­się­cy zło­tych mie­sięcz­nie. Na­to­miast świad­cze­nie wspie­ra­ją­ce przy za­pro­po­no­wa­nej ska­li po pro­stu pra­wie ni­ko­mu nie po­mo­że. Dla­te­go po­wsta­ła ini­cja­ty­wa oby­wa­tel­ska STOP za­ka­zo­wi pra­cy, któ­ra jest re­al­ną po­mo­cą dla ro­dzin z nie­peł­no­spraw­no­ścia­mi. Pro­po­no­wa­ny sys­tem jest pro­sty, obej­mu­ją­cy wszyst­kich ro­dzi­ców cięż­ko cho­rych dzie­ci i wspie­ra­ją­cy moc­niej ro­dzi­ny w któ­rych jest wię­cej niż jed­no cięż­ko cho­re dziecko.

 

WZ

 

 

 

 

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj