Tylko życie ma przyszłość!
dr inż. Antoni Zięba
Szukaj
Close this search box.

Rekolekcje dla rodziców po stracie dziecka w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia

Rekolekcje dla rodziców po stracie dziecka w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Fot.: JB

W dniach 15–17 sierp­nia 2024 ro­ku w Sank­tu­arium Bo­że­go Mi­ło­sier­dzia w Kra­ko­wie-Ła­giew­ni­kach od­by­ły się re­ko­lek­cje dla ro­dzi­ców prze­ży­wa­ją­cych ża­ło­bę po stra­cie swo­je­go dziec­ka. Or­ga­ni­zo­wa­ne przez Pol­skie Sto­wa­rzy­sze­nie Obroń­ców Ży­cia Czło­wie­ka oraz Dusz­pa­ster­stwo Ro­dzin Dzie­ci Utra­co­nych Ar­chi­die­ce­zji Kra­kow­skiej, trzy­dnio­we spo­tka­nie mo­dli­tew­ne zgro­ma­dzi­ło wie­lu ro­dzi­ców, któ­rzy szu­ka­li du­cho­we­go wspar­cia i po­cie­sze­nia w tym trud­nym dla nich czasie.

Re­ko­lek­cje by­ły ad­re­so­wa­ne do ro­dzi­ców dzie­ci, któ­re zmar­ły przed na­ro­dze­niem, w trak­cie po­ro­du i w póź­niej­szych eta­pach roz­wo­ju. Pro­gram obej­mo­wał Eu­cha­ry­stię, Dro­gę Krzy­żo­wą, Dro­gę Świa­tła, Li­tur­gię Go­dzin oraz ad­o­ra­cję eu­cha­ry­stycz­ną. Na­uki re­ko­lek­cyj­ne po­pro­wa­dził ks. dr Ja­nusz Ko­ściel­niak, die­ce­zjal­ny dusz­pa­sterz ro­dzin dzie­ci utra­co­nych, a kon­fe­ren­cje psy­cho­lo­gicz­ne wy­gło­sił Pa­weł Goz­dek, psychotraumatolog.

Ks. dr Ja­nusz Ko­ściel­niak zwró­cił uwa­gę na oso­bi­stą re­la­cje z Bo­giem i jej zna­cze­nie w kon­tek­ście wia­ry oraz cier­pie­nia. Wska­zał na klu­czo­we aspek­ty zwią­za­ne z ob­ra­zem Bo­ga, ro­lą mo­dli­twy i wia­rą w ob­li­czu trud­no­ści. Pod­kre­ślił jak waż­ne jest oso­bi­ste, ży­we do­świad­cze­nie Bo­ga ja­ko Ko­goś, z kim moż­na na­wią­zać praw­dzi­wą re­la­cję, a nie tyl­ko trak­to­wać Go ja­ko abs­trak­cyj­ną, od­le­głą siłę:

„Ja­ki więc ten ob­raz Bo­ga po­win­ni­śmy mieć w so­bie? (…) Pierw­sze to trze­ba so­bie uświa­do­mić, że Bóg jest oso­bą. To bar­dzo waż­ne. Wte­dy nie jest ja­kąś si­łą czy ener­gią, tyl­ko jest oso­bą tak jak każ­dy z nas. A oso­ba to ktoś, z kim mo­że­my na­wią­zać dia­log, czy­li mo­że­my do Bo­ga mówić.”

Mo­dli­twa po­win­na być szcze­ra, któ­ra obej­mu­je za­rów­no dzięk­czy­nie­nie, jak i wy­ra­ża­nie bó­lu czy wątpliwości:

„Mo­dli­twa – przyj­ście do Bo­ga Oj­ca, to jest rów­nież przyj­ście z tym, co no­si­my w swo­im ser­cu. A więc czę­sto z wy­rzu­tem, czę­sto z ta­kim we­wnętrz­nym py­ta­niem dla­cze­go. (…) Cza­sem na­szą mo­dli­twą bę­dzie po pro­stu by­cie przed Bo­giem, ta­kie uklęk­nię­cie i po­wie­dze­nie w ser­cu: «Bo­że, Ty wiesz, co ja w ser­cu no­szę. Ty to mo­żesz uzdro­wić, Ty mnie mo­żesz przeprowadzić.» ”

Ks. dr Ja­nusz Ko­ściel­niak przy­to­czył po­ru­sza­ją­cą hi­sto­rię o chłop­cu, któ­ry ode­brał so­bie ży­cie. Opo­wie­dział o dra­ma­tycz­nym mo­men­cie, kie­dy chło­piec za­dzwo­nił do swo­je­go oj­ca tuż przed do­ko­na­niem te­go tra­gicz­ne­go czy­nu. Oj­ciec, za­ję­ty pra­cą, nie mógł wte­dy roz­ma­wiać i obie­cał, że od­dzwo­ni póź­niej. Nie­ste­ty, kie­dy pró­bo­wał na­wią­zać kon­takt po­now­nie, by­ło już za póź­no. Zwró­cił uwa­gę na ogrom­ny ból i po­czu­cie wi­ny, któ­re oj­ciec no­sił w ser­cu, za­sta­na­wia­jąc się, czy mógł coś zmie­nić, gdy­by ode­brał te­le­fon od swo­je­go dziecka.

„Po­ja­wi­ły się py­ta­nia, któ­re tak bar­dzo gnę­bi­ły te­go oj­ca: «A gdy­bym wte­dy ode­brał te­le­fon i po­roz­ma­wiał z nim, czy mo­głem coś zmie­nić?» To py­ta­nie pro­wa­dzi do dwóch waż­nych punk­tów. Pierw­szy to uświa­do­mie­nie so­bie, że mi­mo wszyst­kich sta­rań, nie by­ło moż­li­wo­ści ura­to­wa­nia dziec­ka w tam­tej chwi­li. Dru­gi to za­ak­cep­to­wa­nie, że mi­łość i tro­ska, któ­rą oj­ciec ofia­ro­wał swo­je­mu dziec­ku przez ca­łe ży­cie, ma­ją ogrom­ne zna­cze­nie. To po­czu­cie wi­ny jest trud­ne do znie­sie­nia, ale waż­ne jest, by zro­zu­mieć, że mi­mo wszyst­ko, ro­dzi­ce da­wa­li z sie­bie wszystko.”

Ksiądz Ja­nusz Ko­ściel­niak przy­po­mniał o głę­bo­kim wspar­ciu, któ­re Bóg ofia­ru­je w chwi­lach naj­więk­sze­go cier­pie­nia. Pod­kre­ślił, że na­wet w naj­ciem­niej­szych mo­men­tach, gdy na­sze ser­ca są peł­ne bó­lu i wąt­pli­wo­ści, Bóg po­zo­sta­je bli­sko nas, ja­ko czu­ły Ojciec:

„Bóg jest na­szym Oj­cem, któ­ry nie tyl­ko do­strze­ga na­sze łzy, ale tak­że je zbie­ra i prze­kształ­ca w ła­skę. Kie­dy prze­ży­wa­my ból, kie­dy na­sze ser­ca są roz­dar­te, On jest bli­sko. W każ­dej chwi­li, gdy czu­je­my się za­gu­bie­ni, Bóg jest przy nas, jak czu­ły Oj­ciec, któ­ry za­wsze go­tów jest nas po­cie­szyć i pro­wa­dzić. Na­sza mo­dli­twa, na­wet je­śli peł­na bó­lu i wąt­pli­wo­ści, jest cen­na. Wierz­my, że na­sze sło­wa są słu­cha­ne i że Bóg, w swo­jej nie­skoń­czo­nej mi­ło­ści, bę­dzie nas pro­wa­dził przez naj­ciem­niej­sze chwi­le, aż do świa­tła nadziei.”

Re­ko­lek­cje od­by­ły się w at­mos­fe­rze głę­bo­kiej mo­dli­twy i re­flek­sji, za­pew­nia­jąc ro­dzi­com prze­strzeń do du­cho­we­go od­no­wie­nia oraz wspól­ne­go prze­ży­wa­nia bó­lu. Każ­dy uczest­nik mógł otrzy­mać ma­te­ria­ły for­ma­cyj­ne. Spo­tka­nie to sta­no­wi­ło nie tyl­ko czas mo­dli­twy, ale rów­nież oka­zję do wspól­ne­go prze­ży­wa­nia i wspar­cia w ob­li­czu tragedii.

jb

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj