Tylko życie ma przyszłość!
dr inż. Antoni Zięba

Prorodzinny zwrot w Wietnamie – kraj znosi limit 2 dzieci

Wietnamska rodzina
Wietnamska rodzina. Fot.: [viewstock]©123RF.COM

W ostat­nich ty­go­dniach Wiet­nam, kraj o bo­ga­tej hi­sto­rii i zło­żo­nym kra­jo­bra­zie de­mo­gra­ficz­nym, ogło­sił prze­ło­mo­wą de­cy­zję w swo­jej po­li­ty­ce ro­dzin­nej. Po po­nad trzy­dzie­sto­let­niej przy­mu­so­wej po­li­ty­ce dwój­ki dzie­ci, rząd Wiet­na­mu po­sta­no­wił znieść te ogra­ni­cze­nia, otwie­ra­jąc drzwi dla no­wej ery wol­no­ści wy­bo­ru rodzinnego.

Kraj ten przez la­ta zma­gał się z wy­zwa­nia­mi prze­lud­nie­nia, co skło­ni­ło je­go wła­dze do wpro­wa­dze­nia ry­go­ry­stycz­nej kon­tro­li uro­dzeń w imię sta­bi­li­za­cji de­mo­gra­ficz­nej. Ogra­ni­cze­nia te, któ­re na­rzu­ca­ły na ro­dzi­nę de­cy­zja­mi ad­mi­ni­stra­cyj­ny­mi, mia­ły za­po­biec wzro­sto­wi po­pu­la­cji, lecz ich skut­ki oka­za­ły się bar­dziej zło­żo­ne niż prze­wi­dy­wa­no. Wiet­nam obec­nie stoi przed wy­jąt­ko­wo ni­skim wskaź­ni­kiem dziet­no­ści na po­zio­mie 1,91 dziec­ka na ko­bie­tę, co za­gra­ża sta­bil­no­ści je­go przy­szłe­go roz­wo­ju demograficznego.

Ze­gar de­mo­gra­ficz­ny ty­ka, gdy po­pu­la­cja Wiet­na­mu sta­rze­je się w za­stra­sza­ją­cym tem­pie. Dla kra­ju, któ­ry jesz­cze nie­daw­no był uzna­wa­ny za jed­no z naj­młod­szych spo­łe­czeństw, spa­dek udzia­łu mło­dych osób po­ni­żej 15. ro­ku ży­cia z 43% do 25% jest ostrym sy­gna­łem przy­szłych wy­zwań. We­dług pro­gnoz ONZ, je­śli obec­ne ten­den­cje się utrzy­ma­ją, Wiet­nam mo­że w cią­gu za­le­d­wie dwóch de­kad przejść do ka­te­go­rii „sta­re­go społeczeństwa”.

Jed­nak­że, to nie tyl­ko de­mo­gra­ficz­ne wy­zwa­nia sto­ją na dro­dze do zrów­no­wa­żo­ne­go roz­wo­ju Wiet­na­mu. Kraj ten nie­po­ko­ją­co wy­róż­nia się naj­wyż­szym na świe­cie wskaź­ni­kiem abor­cji, osią­ga­jąc po­ziom 64 na 1000 ciąż. To nie tyl­ko licz­by; to tra­ge­dia ludz­kie­go ży­cia, któ­re czę­sto pa­da ofia­rą se­lek­tyw­nych abor­cji ze wzglę­du na płeć. W 2024 ro­ku na każ­de 100 dziew­czy­nek przy­pa­da­ło aż 111 chłop­ców, co rzu­ca świa­tło na głę­bo­ko za­ko­rze­nio­ne pro­ble­my spo­łecz­ne i etyczne.

Od lat 60. XX wie­ku po­li­ty­ka kon­tro­li uro­dzeń, z po­cząt­ku wpro­wa­dzo­na w pół­noc­nej czę­ści kra­ju, a na­stęp­nie roz­sze­rzo­na na ca­ły Wiet­nam po je­go zjed­no­cze­niu, mia­ła na ce­lu za­rzą­dza­nie po­pu­la­cją. Jed­nak­że, jej skut­ki nie ogra­ni­cza­ją się je­dy­nie do sta­ty­styk de­mo­gra­ficz­nych. Skut­ki ubocz­ne tej po­li­ty­ki są wi­docz­ne w struk­tu­rze spo­łecz­nej i w dłu­go­ter­mi­no­wych wy­zwa­niach roz­wo­jo­wych kraju.

Glo­bal­ny trend spa­da­ją­cej dziet­no­ści nie omi­ja rów­nież in­nych kra­jów, za­rów­no roz­wi­nię­tych, jak i roz­wi­ja­ją­cych się. W 2000 ro­ku glo­bal­na dziet­ność wy­no­si­ła 2,7, na­to­miast w 2023 ro­ku spa­dła do 2,3, zbli­ża­jąc się do po­zio­mu za­stę­po­wal­no­ści po­ko­leń. Kon­se­kwen­cje te­go tren­du są już za­uwa­żal­ne w wie­lu roz­wi­nię­tych go­spo­dar­kach, gdzie ma­le­je licz­ba pra­cu­ją­cych osób, a ro­śnie licz­ba eme­ry­tów, co stwa­rza no­we wy­zwa­nia dla sta­bil­no­ści spo­łecz­nej i gospodarczej.

De­cy­zja Wiet­na­mu o znie­sie­niu li­mi­tu dwoj­ga dzie­ci to waż­ny krok w stro­nę od­zy­ski­wa­nia sza­cun­ku dla ży­cia ludz­kie­go od po­czę­cia oraz od­bu­do­wy war­to­ści ro­dzi­ny ja­ko fun­da­men­tu spo­łe­czeń­stwa. To nie tyl­ko ko­rek­ta błęd­nej po­li­ty­ki, ale tak­że szan­sa, by za­koń­czyć de­ka­dy dra­ma­tycz­nych nad­użyć — w tym abor­cji przy­mu­so­wych i se­lek­tyw­nych. Dziś Wiet­nam sta­je przed wy­zwa­niem stwo­rze­nia ta­kiej po­li­ty­ki ro­dzin­nej, któ­ra nie bę­dzie opar­ta na kon­tro­li i re­duk­cji ży­cia, lecz na je­go ochro­nie i pro­mo­wa­niu. Czy uda się te­raz nie tyl­ko za­trzy­mać kry­zys de­mo­gra­ficz­ny, ale przede wszyst­kim przy­wró­cić na­leż­ną god­ność każ­de­mu nie­na­ro­dzo­ne­mu dziecku?

 

jb
Źró­dło: vaticannews.va

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj