Tylko życie ma przyszłość!
dr inż. Antoni Zięba

NFZ karze, bo nie było aborcji. Szpitale bronią prawa do odpowiedzialnej diagnozy

Szpital
Szpital. Fot.: [rutchapong]©123RF.COM

250 tys. zł ka­ry dla Pa­bia­nic­kie­go Cen­trum Me­dycz­ne­go – nie za błąd me­dycz­ny, nie za brak opie­ki, lecz za pró­bę rze­tel­nej dia­gno­sty­ki i ostroż­no­ści w spra­wie, w któ­rej staw­ką by­ło ludz­kie ży­cie. NFZ nie usta­je w na­kła­da­niu sank­cji na pla­ców­ki, któ­re nie wy­ko­nu­ją abor­cji wprost po przed­sta­wie­niu za­świad­cze­nia psychiatrycznego. 

Spra­wa Pa­bia­nic­kie­go Cen­trum Me­dycz­ne­go po­ka­zu­je po­waż­ny kon­flikt nie tyl­ko praw­ny, ale przede wszyst­kim etycz­ny. Szpi­tal, któ­ry – jak twier­dzi – nie od­mó­wił pa­cjent­ce le­gal­nej pro­ce­du­ry, lecz za­żą­dał kom­plet­nej do­ku­men­ta­cji i do­kład­niej­szych ba­dań, zo­stał uka­ra­ny fi­nan­so­wo de­cy­zją NFZ. Pier­wot­nie ka­ra mia­ła wy­nieść aż 550 tys. zł, osta­tecz­nie po­trą­co­no 250 tys. zł z bie­żą­cych płat­no­ści placówki.

Szpi­tal za­prze­czył, ja­ko­by le­ka­rze po­wo­ły­wa­li się na klau­zu­lę su­mie­nia. Wska­zał, że pro­ce­du­ra mo­gła być prze­pro­wa­dzo­na po uzu­peł­nie­niu wy­ni­ków dia­gno­stycz­nych – co w prak­ty­ce ozna­cza­ło dzia­ła­nie zgod­ne z le­kar­ską rze­tel­no­ścią i za­sa­dą „pri­mum non no­ce­re”. Pla­ców­ka skie­ro­wa­ła po­zew do są­du, pod­no­sząc, że ka­ra jest nie tyl­ko nie­zro­zu­mia­ła, ale i niesprawiedliwa.

Spra­wa ta wpi­su­je się w szer­szy ob­raz pre­sji, ja­ką na szpi­ta­le za­czy­na wy­wie­rać pań­stwo­wy sys­tem. Na li­ście pla­có­wek ob­ję­tych sank­cja­mi zna­la­zły się rów­nież: Cen­trum Zdro­wia Mat­ki Po­lki w Ło­dzi, szpi­tal w Lu­bar­to­wie, Uni­wer­sy­tec­ki Szpi­tal Kli­nicz­ny we Wro­cła­wiu oraz Cen­tral­ny Szpi­tal Kli­nicz­ny UM w Ło­dzi. Ka­ry się­ga­ją od 100 do 352 tys. zł, a kon­tro­le wciąż trwają.

Po­li­ty­ka za­miast medycyny?

W sierp­niu 2024 r. mi­ni­ster zdro­wia Iza­be­la Lesz­czy­na ogło­si­ła no­we wy­tycz­ne: abor­cja ma być do­ko­ny­wa­na już na pod­sta­wie jed­ne­go za­świad­cze­nia le­kar­skie­go, w tym psy­chia­trycz­ne­go. W prak­ty­ce ozna­cza to, że z de­cy­zji o za­koń­cze­niu ży­cia nie­na­ro­dzo­ne­go dziec­ka zo­sta­je nie­mal cał­ko­wi­cie wy­łą­czo­na po­trze­ba we­ry­fi­ka­cji sta­nu zdro­wia fi­zycz­ne­go mat­ki czy pło­du przez szer­szy ze­spół specjalistów.

To po­dej­ście ude­rza w naj­głęb­sze pod­sta­wy ety­ki le­kar­skiej. Abor­cja jest za­wsze po­waż­nym na­ru­sze­niem pra­wa mo­ral­ne­go (Jan Pa­weł II, Evan­ge­lium Vi­tae). Choć pol­skie pra­wo do­pusz­cza ter­mi­na­cję cią­ży w okre­ślo­nych przy­pad­kach, to każ­da ta­ka de­cy­zja po­win­na być po­dej­mo­wa­na z naj­wyż­szą ostroż­no­ścią, a nie pre­sją po­li­tycz­ną czy finansową.

Le­karz – urzęd­nik czy obroń­ca życia?

Trud­no nie od­nieść wra­że­nia, że obec­na po­li­ty­ka NFZ zmie­rza ku zauto­ma­ty­zo­wa­niu pro­ce­dur abor­cyj­nych – bez re­flek­sji, bez in­dy­wi­du­al­nej oce­ny, bez sza­cun­ku dla pra­wa le­ka­rza do dzia­ła­nia zgod­nie z su­mie­niem i wie­dzą me­dycz­ną. War­to za­dać py­ta­nie: czy le­ka­rze sta­ją się dziś je­dy­nie wy­ko­naw­ca­mi urzę­do­wych de­cy­zji, czy na­dal ma­ją być od­po­wie­dzial­ny­mi straż­ni­ka­mi ludz­kie­go życia?

Ka­to­lic­ka ety­ka ży­cia przy­po­mi­na jed­no­znacz­nie: żad­ne pra­wo nie mo­że uczy­nić mo­ral­nie do­pusz­czal­nym cze­goś, co jest z na­tu­ry złem. A ży­cie dziec­ka – na­wet cięż­ko cho­re­go – nie prze­sta­je być god­ne ochro­ny tyl­ko dla­te­go, że je­go obec­ność kom­pli­ku­je sy­tu­ację mat­ki. Dla­te­go tak waż­ne jest, by szpi­ta­le mia­ły pra­wo dzia­łać nie w stra­chu przed sank­cja­mi, lecz w du­chu me­dycz­nej i mo­ral­nej odpowiedzialności.

Spór, któ­ry okre­śla kierunek

Trwa­ją­ce po­stę­po­wa­nia są­do­we mię­dzy szpi­ta­la­mi a NFZ nie są je­dy­nie kon­flik­tem in­sty­tu­cjo­nal­nym. To spór o fun­da­men­ty cy­wi­li­za­cji: czy god­ność i ochro­na ży­cia ludz­kie­go – od po­czę­cia – na­dal ma­ją miej­sce w pu­blicz­nej służ­bie zdro­wia. Czy le­karz mo­że od­mó­wić pro­ce­du­ry nie dla­te­go, że nie chce po­móc, ale dla­te­go, że chce po­móc le­piej – nie szko­dząc, nie uprasz­cza­jąc, nie ule­ga­jąc ide­olo­gicz­ne­mu naciskowi?

Pa­bia­ni­ce, Lu­bar­tów, Łódź, Wro­cław – to nie są tyl­ko mia­sta. To punk­ty na ma­pie, gdzie roz­strzy­ga się coś znacz­nie więk­sze­go: czy Pol­ska po­zo­sta­nie kra­jem, w któ­rym ochro­na ży­cia nie jest pu­stym fra­ze­sem, lecz re­al­nym obo­wiąz­kiem – me­dycz­nym, praw­nym i moralnym.

 

jb
Źró­dło: medonet.pl

 

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj