Tylko życie ma przyszłość!

dr inż. Antoni Zięba

Szukaj
Close this search box.

Mów do mnie, mamo!

Mów do mnie, mamo. Fot.: pixabay.com / ronincampos

Mózg dziec­ka w 27. ty­go­dniu ży­cia przy­po­mi­na w za­pi­sie EEG mózg no­wo­rod­ka. Roz­wi­ja się pa­mięć – sil­ne bodź­ce mo­gą po­zo­sta­wić w niej ślad.

Two­je dziec­ko mie­rzy już 37 cm, wa­ży 1200 g. To czas in­ten­syw­ne­go wzro­stu a tak­że co­raz więk­szej spraw­no­ści ukła­du nerwowego.

W centrum dowodzenia

Mózg Two­je­go dziec­ka doj­rze­wa bar­dzo in­ten­syw­nie. Za­pis fal mó­zgo­wych w EEG, któ­ry ob­ra­zu­je ak­tyw­ność je­go po­szcze­gól­nych czę­ści, jest już bar­dzo po­dob­ny do za­pi­su fal mó­zgo­wych no­wo­rod­ka. Po­wsta­ły już wszyst­kie ro­dza­je ko­mó­rek mó­zgo­wych a tak­że sześć warstw ko­ry mó­zgo­wej. Spe­cja­li­zu­ją się ośrod­ki – mo­wy, wzro­ku, słu­chu, po­wo­nie­nia i ru­chu. Już na tym eta­pie sil­ne bodź­ce po­zo­sta­wia­ją ślad w pa­mię­ci dziec­ka. Te naj­wcze­śniej­sze do­świad­cze­nia sta­ną się pod­ło­żem, na któ­rym po­wsta­ną je­go od­ru­chy wa­run­ko­we, czy­li wyuczone.

Co się dzieje w 27. tygodniu ciąży?

Two­je dziec­ko sły­szy już tak do­brze, że bez pro­ble­mu roz­po­zna­je Twój głos, któ­ry mo­że dzia­łać na nie ko­ją­co i re­lak­su­ją­co. Bo­bas cią­gle ro­śnie i gro­ma­dzi tkan­kę tłusz­czo­wą. Dzię­ki te­mu nie jest już tak po­dat­ny na zmia­ny tem­pe­ra­tu­ry. Ro­sną mu wło­sy i tward­nie­ją pa­znok­cie. W tym cza­sie za­ni­ka de­li­kat­ny me­szek, któ­ry do tej po­ry po­kry­wał ca­łe ciałko.

Po­nie­waż ro­sną­ce dziec­ko ma co­raz mniej miej­sca w ja­mie ma­ci­cy, trud­niej mu fi­kać ko­zioł­ki. Wciąż jed­nak mo­że prze­krę­cać się i ru­szać koń­czy­na­mi. Wy­ko­nu­je też pre­cy­zyj­ne ru­chy mi­micz­ne – marsz­czy czo­ło, otwie­ra oczy, ro­bi ze­za, wy­krzy­wia usta, ssie kciuk, za­my­ka i otwie­ra bu­zię, kasz­le. Mie­wa czkaw­kę, któ­rą od­czu­wasz ja­ko ryt­micz­ne pod­ska­ki­wa­nie, za­ci­ska piąst­ki. Na tym eta­pie wy­pi­ja 15–40 ml pły­nu owo­dnio­we­go na go­dzi­nę. Praw­do­po­dob­nie jest to spo­wo­do­wa­ne od­czu­ciem gło­du. Po­ły­ka­nie wód pło­do­wych sty­mu­lu­je pra­cę ukła­du po­kar­mo­we­go i ne­rek. Wo­dy są wy­mie­nia­ne co czte­ry go­dzi­ny, dzię­ki cze­mu ma­leń­stwo ma sta­le do­stęp do świe­żych sub­stan­cji odżywczych.

Wo­dy pło­do­we są wy­mie­nia­ne co czte­ry go­dzi­ny, dzię­ki cze­mu ma­leń­stwo ma sta­le do­stęp do świe­żych sub­stan­cji odżywczych.

Jak się czujesz, mamo?

Czy ro­sną­cy brzu­szek bar­dzo da­je Ci się we zna­ki? Wię­cej o do­le­gli­wo­ściach III try­me­stru prze­czy­tasz tu i tu. Mo­że za­uwa­ży­łaś, że na Two­im brzu­chu po­ja­wi­ła się brą­zo­wa­wa kre­ska, idą­ca w gó­rę i w dół od pęp­ka? To tzw. li­nea ni­gra. Po­wsta­je w miej­scu roz­cho­dze­nia się mię­śni brzu­cha, któ­ry się po­więk­sza. Nie martw się – w kil­ka dni lub ty­go­dni po po­ro­dzie zniknie.

Pa­mię­taj o die­cie, wy­ko­naj ko­niecz­ne ba­da­nia i nie re­zy­gnuj z ru­chu oraz spa­ce­rów na świe­żym powietrzu.

Pomysł na kontakt

Choć po­czu­cie toż­sa­mo­ści Two­je­go dziec­ka bę­dzie się kształ­to­wać na dłu­go po je­go na­ro­dzi­nach, już te­raz mo­że­cie pod­jąć pró­by ko­mu­ni­ka­cji. Ola, jed­na z mam opo­wia­da o tym w ten sposób:

„Od cza­su po­czę­cia utrzy­mu­je­my ze so­bą kon­takt. Po­cząt­ko­wo by­ło to po­ro­zu­mie­wa­nie się myśl­ne. Wy­raź­ne od­czu­wa­nie ru­chów spra­wi­ło, że za­czę­li­śmy kon­tak­to­wać się przez po­wło­ki brzusz­ne. Do­ty­ka­łam ma­lusz­ka w okre­ślo­nym miej­scu i pro­si­łam go, by – je­śli mnie czu­je – dał ja­kiś znak. Przy pierw­szych pró­bach dzi­dziuś mil­czał. Z cza­sem za­czął da­wać o so­bie znać de­li­kat­nym po­ru­sze­niem lub kop­nię­ciem. Po­cząt­ko­wo my­śla­łam, że to je­dy­nie zbieg oko­licz­no­ści. Uwa­ża­łam, że dzi­dziuś jest zbyt ma­ły, by roz­ma­wiać ze mną w ten spo­sób. Jed­nak z cza­sem upew­ni­łam się, że to nie przy­pa­dek. Przed ty­go­dniem, gdy zbli­żał się 28. ty­dzień je­go ży­cia, za­szło coś no­we­go. Gdy gła­ska­łam go ca­łą dło­nią na więk­szej po­wierzch­ni i jed­no­cze­śnie mó­wi­łam do nie­go, za­czy­nał się po­ru­szać, da­jąc mi od­czu­wać swo­je za­do­wo­le­nie. Gdy bar­dzo de­li­kat­nie dra­pa­łam pal­cem w jed­nym miej­scu i po­sy­ła­łam myśl: Je­stem tu – je­stem tam, wy­sta­wiał lub ko­pał nóż­ką, to znów trą­cał rącz­ką. Na da­ny sy­gnał by­ła kon­kret­na re­ak­cja, róż­na w za­leż­no­ści od ro­dza­ju po­sy­ła­ne­go bodź­ca. Czu­łam, że ma­leń­stwo mnie ro­zu­mie, że je­go od­po­wie­dzi nie są przypadkowe”.

Wię­cej po­my­słów na kon­takt: tu tu i tu

Wiek Two­je­go dziec­ka mo­że się nie­znacz­nie róż­nić od wy­li­czo­ne­go w ga­bi­ne­cie le­kar­skim. Le­karz li­czy od da­ty Two­jej ostat­niej mie­siącz­ki. My li­czy­my od po­czę­cia. Mię­dzy ty­mi dwo­ma da­ta­mi mo­że być oko­ło dwóch ty­go­dni różnicy.

 

Mag­da­le­na i Ma­rek Urlichowie

 

Bi­blio­gra­fia:

  1. Fi­jał­kow­ski, Je­stem od po­czę­cia. Pa­mięt­nik dziec­ka w pierw­szej fa­zie ży­cia, Czę­sto­cho­wa 2002
  2. Koń­czew­ska-Mur­dzek, M. Mur­dzek-Wierz­bic­ka, Ko­cha­ne od po­czę­cia. Roz­wój dziec­ka w ło­nie mat­ki, Lu­blin 2018
  3. Kor­nas-Bie­la, Wo­kół po­cząt­ku ży­cia ludz­kie­go, wyd. 2 uzup., War­sza­wa 2002
  4. Ka­rol­czuk-Kę­dzier­ska i in., Mat­ka i dziec­ko, wyd. Klusz­czyń­ski, Kra­ków 2006

 

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj