Kraków, 2 listopada 2020 r.
Szanowny Pan
dr Jarosław Kaczyński
Prezes Prawa i Sprawiedliwości
Szanowny Panie Prezesie,
środowiska pro-life nie tworzą wyłącznie aktywiści społeczni skupieni w ruchach i organizacjach pozarządowych, lecz każdy obywatel oddający swój głos w demokratycznych wyborach na polityków jednoznacznie deklarujących prawo do życia człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci. To właśnie tak rozumiani obrońcy życia doprowadzili dwukrotnie do zwycięstwa w wyborach parlamentarnych Zjednoczonej Prawicy, obdarzając Pana obóz polityczny po raz pierwszy po 1989 r. tak silnym mandatem wyborczym. Ci sami wyborcy wybrali dwukrotnie na urząd Prezydenta RP Pana dr. Andrzeja Dudę.
Formacja polityczna Pana Prezesa szła do wyborów parlamentarnych z jasno określonymi wartościami. W programie politycznym w roku 2019 Prawo i Sprawiedliwość deklarowało „szacunek dla godności każdego człowieka”, uznanie „życia ludzkiego jako wartości nadrzędnej” i podtrzymanie pamięci „o przerażających eksperymentach totalitarnych XX wieku”. Twierdziliście Państwo, iż z obawą podchodzicie „do wszelkich prób uczynienia z człowieka pana życia i śmierci”. Pośród niedopuszczalnych ingerencji w naturę ludzką wskazywaliście Państwo „eutanazję, eugenikę, eksperymenty na ludzkim genomie, aborcję”. Byliście Państwo przekonani, że „wolność zawsze służy ludzkiej godności i nie będzie dla niej zagrożeniem”, toteż „granicą naszej wolności jest ludzka godność”, a „szacunek dla życia rozciąga się na całe jego trwanie”. Formułowaliście Państwo kategoryczne zobowiązania polityczne: „odrzucamy relatywizm” oraz „stanowczo bronimy życia i przeciwstawiamy się każdej formie przemocy, która mu zagraża, zarówno fizycznej, jak i ideologicznej”.
Ponadto przedstawiając wizję ładu społecznego, wprost i bezpośrednio Pańska partia odwoływała się w programie wyborczym do nauki społecznej Kościoła, zwłaszcza nauczania papieży Jana Pawła II i Franciszka. Nawet otwarcie zacytowaliście Państwo papieża Franciszka: „przykazanie »nie zabijaj« ustala jasne granice dla zabezpieczenia wartości ludzkiego życia”. Podobnie w programie wyborczym z roku 2014 Prawo i Sprawiedliwość wskazywało, iż: „współcześnie chodzi przede wszystkim o ochronę życia od poczęcia (…). W tych kwestiach nasze stanowisko jest jasne – bronimy i będziemy bronić życia”.
Odnosząc się do aborcji eugenicznej, wielokrotnie w wystąpieniach publicznych deklarował Pan osobiste poparcie oraz wolę polityczną wykluczenia przesłanki eugenicznej z polskiego porządku prawnego. „Na pewno trzeba zatrzymać proceder uśmiercania dzieci, które mają różne wady rozwojowe. To jest coś nieludzkiego i z tą eugeniką trzeba w Polsce skończyć” – mówił Pan w 2016 roku („wSieci”), a w 2017: „PiS w żadnym wypadku nie wycofuje się z dążenia do zakazu aborcji z powodu choroby dziecka” („Gość Niedzielny”).
Deklaracje wyborcze swojego zaplecza politycznego konsekwentnie potwierdzał prezydent Andrzej Duda, szczególnie w okresie dwóch ostatnich kampanii wyborczych, które dzięki głosom obrońców życia okazały się dla niego zwycięskie. Z godnym podziwu uporem Prezydent zapewniał, że podpisze ustawę znoszącą kryterium eugeniczne do przeprowadzenia aborcji. Choćby w wywiadzie dla Telewizji Trwam argumentował: „Zawsze mówiłem, że jestem absolutnie za życiem, nigdy tego nie ukrywałem i zawsze to deklarowałem”. Na półmetku kampanii wyborczej na łamach „Niedzieli” Prezydent kategorycznie stwierdzał: „Jestem zdecydowanym przeciwnikiem aborcji eugenicznej i uważam, że zabijanie dzieci z niepełnosprawnością jest po prostu morderstwem. Jeżeli projekt w tej sprawie znajdzie się na moim biurku, to z całą pewnością zostanie przeze mnie podpisany. Jestem zdania, że Trybunał Konstytucyjny powinien rozstrzygnąć wniosek grupy 119 posłów dotyczący właśnie przesłanki eugenicznej”.
Prezydent Andrzej Duda jest jedynym po 1989 r. tak jednoznacznie i otwarcie przyznającym się do wiary katolickiej politykiem, publicznie realizującym praktyki religijne, stale odwołującym się w swoich płomiennych przemówieniach do wyznawanej wiary i wartości chrześcijańskich. Niewątpliwie swój dotychczasowy kapitał polityczny Andrzej Duda zbudował na wizerunku polityka ‒ zadeklarowanego katolika i obrońcy życia.
Jeszcze 6 sierpnia br., kończąc swoje orędzie wygłoszone przed Zgromadzeniem Narodowym po zaprzysiężeniu na drugą kadencję, zapewniał: „Dziś z woli moich rodaków, narodu polskiego, po raz kolejny obejmuję urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Polacy mnie znają i wiedzą, jakie wyznaję wartości. Nie udawałem w kampanii wyborczej kogoś innego, niż jestem. I zapewniam, że tak zostanie. Dotrzymam swoich zobowiązań, bo konsekwentnie trwam przy moich ideałach”. We wrześniu po raz pierwszy w historii Prezydent wziął udział w Marszu dla Życia i Rodziny. Kiedy więc 22 października Trybunał Konstytucyjny zakwestionował przepisy regulujące aborcję eugeniczną, wyborcy Andrzeja Dudy byli absolutnie przekonani, że nowo wybrany Prezydent RP – prawnik, katolik i obrońca życia okaże się stróżem potwierdzonego przez Trybunał porządku konstytucyjnego w zakresie ochrony życia nienarodzonych Polaków. Jakże gorzko się rozczarowali!
Niestety, złożony do Sejmu projekt ustawy legalizujący aborcję eugeniczną z powodu wady letalnej, radykalnie zaprzecza wszystkim dotychczasowym deklaracjom prezydenta Andrzeja Dudy, jak również Pańskim osobistym wypowiedziom oraz założeniom programowym formacji politycznej, której Pan przewodzi.
Z niepokojem obserwowaliśmy przez ostatnie dwie kadencje Sejmu, jak Zjednoczona Prawica rozmyślnie utrąca projekty obywatelskie wzmacniające prawną ochronę życia człowieka w stadium prenatalnym, jawnie odrzucając je w głosowaniach, bądź kierując je do podkomisji sejmowych i nie podejmując dalszych prac legislacyjnych. Politycy PiS‑u zapewniali wyborców, iż orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w tej kwestii będzie trwalej zabezpieczającym prawo do życia nienarodzonych dzieci rozwiązaniem od zwykłej nowelizacji ustawy z 1997 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Rozwiązaniem, którego w przyszłości nie będzie mogła uchylić żadna większość parlamentarna bez uprzedniej zmiany obowiązującej konstytucji. Tymczasem to nie partie lewicowe i liberalne, ale właśnie Zjednoczona Prawica jako pierwsza zmierza do uchylenia rozwiązania, o które sama wystąpiła do Trybunału Konstytucyjnego!
Gdy bowiem po wielu miesiącach zwłoki Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok orzekający o niezgodności aborcji eugenicznej z Ustawą Zasadniczą z roku 1997 r., w sposób absolutnie niespodziewany i wzbudzający szok swoich wyborców prezydent Andrzej Duda wyszedł z inicjatywą ustawodawczą, ponownie przywracającą przepisy dopuszczające aborcję z powodów eugenicznych. Jak to możliwe, że Prezydent dąży obecnie do utrącenia orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego i przywrócenia procederu aborcji, którego zniesienia sam wielokrotnie się domagał?
Jako wyborcy, katolicy i obrońcy życia czujemy się oszukani przez Prezydenta Andrzej Dudę i obóz Zjednoczonej Prawicy, a składane przez Państwa w okresie kampanii wyborczych deklaracje pro-life, z perspektywy czasu jesteśmy zmuszeni uznać za zwykłe kłamstwa wyborcze. Decyzję Prezydenta uznajemy za całkowicie lekceważącą jego wyborców, którzy – jak widać – nie są mu już do niczego potrzebni. Trzeciej kolejno po sobie następującej kadencji Konstytucja nie przywiduje, dlatego nie musi się on już kreować na gorliwego obrońcę życia. W ciągu ostatnich 30 lat żaden polski polityk nie zawiódł swoich wyborców tak dalece i w sposób tak haniebny jak Andrzej Duda – najpierw przedstawiający się jako zagorzały katolik, a teraz tworzący prawne ramy dla nowej eugeniki pod wpływem ulicznych awanturników i aktywistów proaborcyjnych. To polityczna zdrada.
Co więcej, nie respektując orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej i podejmując (jako prawnik!) działania legislacyjne niezgodne z Konstytucją RP, pogłębia chaos prawny i narusza praworządność.
Kategorycznie sprzeciwiamy się haniebnym działaniom Prezydenta RP i udzielonemu dla nich poparciu polityków Zjednoczonej Prawicy. Domagamy się podporządkowania orzeczeniu Trybunału z 22 października br., wycofania prezydenckiego projektu ustawy, który jest nową odsłoną eugeniki oraz podjęcia wreszcie godziwych inicjatyw ustawodawczych, które radykalnie poprawią sytuację finansową rodzin dzieci z niepełnosprawnością. Domagamy się podniesienia zasiłku pielęgnacyjnego o co najmniej 2 tys. zł, gdyż w tym momencie wynosi on zaledwie 215,84 zł. To kompromitacja! Apelujemy też o odblokowanie opiekunom pobierającym świadczenie pielęgnacyjne możliwości podjęcia legalnej pracy.
Z pewnością praworządni wyborcy – obecnie dystansujący się od przemocy ulicznej – odpowiedzialnie ocenią działania Prezydenta Andrzeja Dudy i obozu rządowego w nadchodzących wyborach parlamentarnych.
Z wyrazami szacunku,
w imieniu Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka
Wojciech Zięba
prezes zarządu