Tylko życie ma przyszłość!
dr inż. Antoni Zięba
Szukaj
Close this search box.

List otwarty do Prezydenta RP

Prezydent Andrzej Duda. Fot.: Wikimedia Commons

Sza­now­ny Pan
An­drzej Duda
Pre­zy­dent Rze­czy­po­spo­li­tej Polskiej

List otwar­ty

 

Sza­now­ny Pa­nie Prezydencie,

 

pi­szę do Pa­na jak oj­ciec do oj­ca. Dzię­ku­ję za Pań­ską wy­po­wiedź ws. pi­guł­ki „dzień po”, w któ­rej  słusz­nie na­zwał Pan ofe­ro­wa­ny na­sto­let­nim dziew­czę­tom pre­pa­rat „bom­bą hor­mo­nal­ną”. Spa­dły na Pa­na sło­wa kry­ty­ki z róż­nych stron, gło­śne i na­pa­stli­we. Być mo­że za­głu­szy­ły ko­men­ta­rze bez­stron­nych eks­per­tów i zwy­czaj­nych ro­dzi­ców, za­tro­ska­nych o praw­dzi­we do­bro swo­ich dzie­ci. Ta­kich gło­sów by­ło wiele.

Ja­ko oj­ciec do­ra­sta­ją­cych dzie­ci kry­ty­ku­ję wol­ny ob­rót pi­guł­ką „dzień po” z wie­lu po­wo­dów. Nie ma wąt­pli­wo­ści, że otwar­cie jej do­stęp­no­ści dla 15-let­nich dziew­czy­nek le­ga­li­zu­je nie tyl­ko moż­li­wość jej za­ku­pu, ale fak­tycz­nie de­pe­na­li­zu­je rów­nież sto­so­wa­nie te­go środ­ka o dzia­ła­niu wcze­sno­po­ron­nym na nie­peł­no­let­niej, je­śli po­da­je go do­ro­sły męż­czy­zna, z któ­rym dziew­czyn­ka współ­ży­ła. W re­zul­ta­cie pra­wo­daw­ca kreu­je oko­licz­no­ści sprzy­ja­ją­ce wcze­snej ini­cja­cji sek­su­al­nej 15-let­nich dziew­czy­nek, uła­twia­ją­ce po­dej­mo­wa­nie przez do­ro­słych kon­tak­tów sek­su­al­nych z nie­peł­no­let­ni­mi w tym wieku.
Co wię­cej, ta­ka de­cy­zja po­li­tycz­na w oczy­wi­sty spo­sób bu­dzi sze­ro­ki sprze­ciw ro­dzi­ców i wy­cho­waw­ców. To ro­dzi­ce kie­ru­ją się naj­peł­niej ro­zu­mia­nym do­brem dziec­ka, nie zaś przy­pad­ko­wi part­ne­rzy sek­su­al­ni lub męż­czyź­ni, któ­rzy wią­żą ze so­bą 15-let­nie i star­sze dziew­czyn­ki w re­la­cji bier­no­za­leż­nej, wy­ko­rzy­stu­jąc ich nie­doj­rza­łość psychoseksualną.

Ro­zu­miem, że część śro­do­wi­ska po­li­tycz­ne­go i me­diów za­kli­na rze­czy­wi­stość, kwe­stio­nu­jąc po­ten­cjal­nie wcze­sno­po­ron­ne dzia­ła­nie pre­pa­ra­tu. Nie­któ­rzy twier­dzą na­wet – co prze­czy wie­dzy me­dycz­nej – że za­ży­cie pi­guł­ki „dzień po” nie wy­wo­łu­je skut­ków ubocz­nych. Czy tak­że ar­gu­ment o ochro­nie dziew­czy­nek przed prze­mo­cą sek­su­al­ną zo­sta­nie zignorowany?

Le­wi­ca z jed­nej stro­ny do­ma­ga się pod­nie­sie­nia po­zio­mu bez­pie­czeń­stwa zdro­wot­ne­go ko­biet, czym uza­sad­nia żą­da­nia le­ga­li­za­cji abor­cji w spe­cja­li­stycz­nych pla­ców­kach me­dycz­nych, z dru­giej zaś for­su­je z ca­łą mo­cą sto­so­wa­nie po­ten­cjal­nie szko­dli­we­go far­ma­ceu­ty­ku przez na­sto­let­nie dziew­czę­ta i ko­bie­ty bez nad­zo­ru le­kar­skie­go. Udo­stęp­nie­nie pre­pa­ra­tu o tak sil­nym dzia­ła­niu z po­mi­nię­ciem kon­sul­ta­cji me­dycz­nej co­fa opie­kę zdro­wot­ną do sta­nu, któ­ry wy­da­wa­ło się, że zo­stał już przez pol­skie spo­łe­czeń­stwo prze­zwy­cię­żo­ny. Wal­cząc z do­mnie­ma­nym pod­zie­miem abor­cyj­nym, fe­mi­nist­ki sa­me je tworzą.

Przy wy­stą­pie­niu ostrych po­wi­kłań po za­ży­ciu pi­guł­ki „dzień po” po­moc me­dycz­na mo­że przyjść za póź­no. Nie moż­na wy­klu­czyć przy­ję­cia przez za­lęk­nio­ną dziew­czyn­kę kil­ku pi­gu­łek na raz, aby za­pew­nić so­bie ocze­ki­wa­ny re­zul­tat. Nie ma ogra­ni­cze­nia co do ilo­ści sprze­da­ży pre­pa­ra­tu dla ku­pu­ją­cej oso­by. Nie spo­sób wy­klu­czyć je­go wie­lo­krot­ne­go za­sto­so­wa­nia w jed­nym cy­klu mie­siącz­ko­wym. Kon­se­kwen­cje zdro­wot­ne dla doj­rze­wa­ją­cej go­spo­dar­ki hor­mo­nal­nej dziew­czyn­ki bę­dą katastrofalne.

Ośmie­lam się pro­sić Pa­na Pre­zy­den­ta – jak oj­ciec oj­ca – o nie­pod­pi­sy­wa­nie usta­wy wpro­wa­dza­ją­cej pi­guł­kę „dzień po” do wol­ne­go ob­ro­tu. Mam świa­do­mość, że ta­ka de­cy­zja wy­ma­ga od­wa­gi, jed­nak dla oj­ca jest to na­tu­ral­na i oczy­wi­sta decyzja.

W imie­niu swo­im i ty­się­cy oj­ców dzię­ku­ję za Pań­skie do­tych­cza­so­we wy­po­wie­dzi. Rów­no­cze­śnie pro­szę o ta­ką po­sta­wę, ja­ką mo­że przy­jąć od­po­wie­dzial­ny oj­ciec – bez­kom­pro­mi­so­wej obro­ny na­sto­let­nich dziew­cząt przed wy­ko­rzy­sta­niem sek­su­al­nym, prze­mo­cą pre­na­tal­ną i po­waż­nym ry­zy­kiem zdrowotnym.

Z wy­ra­za­mi szacunku

 

Woj­ciech Zięba
pre­zes zarządu

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj