Tylko życie ma przyszłość!
dr inż. Antoni Zięba

Kraków: Pochowano 31 dzieci martwo urodzonych

Pogrzeb dzieci nienarodzonych
Pogrzeb dzieci nienarodzonych. Fot.: Karolina Krawczyk

Każ­dy z was, ro­dzi­ców, ma już swo­je­go orę­dow­ni­ka, ko­goś, kto bę­dzie na nie­go cze­kał w nie­bie – mó­wił ks. dr Ja­nusz Ko­ściel­niak, die­ce­zjal­ny dusz­pa­sterz ro­dzin dzie­ci utra­co­nych, pod­czas ho­mi­lii wy­gło­szo­nej na po­grze­bie 31 dzie­ci mar­two uro­dzo­nych, któ­ry od­był się 3 czerw­ca 2025 roku.

Pod­czas każ­dej mszy świę­tej wy­zna­je­my wia­rę w świę­tych ob­co­wa­nie. Ale o czym w za­sa­dzie nam mó­wią te sło­wa, zwłasz­cza dzi­siaj? – py­tał pod­czas ho­mi­lii ks. dr Ja­nusz Ko­ściel­niak. – Dro­dzy bra­cia i sio­stry, je­ste­śmy czę­ścią Ko­ścio­ła piel­grzy­mu­ją­ce­go. Je­ste­śmy ludź­mi w dro­dze. Jest też Ko­ściół cier­pią­cy, któ­ry w sta­nie oczysz­cze­nia ocze­ku­je na peł­nię zjed­no­cze­nia z Bo­giem. Ale jest też Ko­ściół try­um­fu­ją­cy, czy­li świę­ci oglą­da­ją­cy Bo­ga twa­rzą w twarz – wy­ja­śnił kapłan.

Dziś, że­gna­jąc te dzie­ci ma­my uf­ną na­dzie­ję, że one są już czę­ścią Ko­ścio­ła try­um­fu­ją­ce­go. Każ­dy więc z was, ro­dzi­ców, ma już swo­je­go orę­dow­ni­ka, ko­goś, kto bę­dzie na nie­go cze­kał w niebie

– do­dał ks. Kościelniak.

Dusz­pa­sterz ro­dzin dzie­ci utra­co­nych pod­kre­ślił, że ro­dzi­ciel­stwo nie koń­czy się z chwi­lą śmier­ci dziec­ka. – Je­ste­ście już na za­wsze ro­dzi­ca­mi tych dzie­ci, któ­re dziś że­gna­my. To się już ni­gdy nie zmie­ni, to bę­dzie trwa­ło ca­łą wiecz­ność – po­wie­dział kapłan.

Ks. Ko­ściel­niak do­dał, że mię­dzy ludź­mi na zie­mi a dzieć­mi utra­co­ny­mi jest du­cho­wa łącz­ność. – W cza­sie mszy świę­tej je­ste­śmy ra­zem z ty­mi, któ­rzy już ode­szli. My je­ste­śmy tu­taj, a te dzie­ci, któ­re dziś opła­ku­je­my, łą­czą się z na­mi w ko­mu­nii du­cho­wej – wy­ja­śnił. – Śmierć dzie­ci, tę­sk­no­ta za ni­mi i mi­łość spra­wia, że stoi przed na­mi ogrom­ne za­da­nie, ja­kim jest tro­ska o na­sze wła­sne zba­wie­nie. Wszyst­ko po to, aby kie­dyś spo­tkać się z ni­mi w nie­bie, i każ­de z tych dzie­ci przy­tu­lić – wska­zał ks. Kościelniak.

– Kie­dy mó­wi­my o sza­cun­ku wo­bec ży­cia od po­czę­cia do na­tu­ral­nej śmier­ci, pod­kre­śla­my, że dzie­ci utra­co­ne są rów­ne nam w god­no­ści. Róż­ni nas tyl­ko licz­ba prze­ży­tych lat, ale w per­spek­ty­wie wiecz­no­ści to na­praw­dę dro­biazg – po­wie­dział ka­płan. – Nie znaj­dzie­my od­po­wie­dzi na py­ta­nie o to, dla­cze­go ży­cie tych dzie­ci by­ło ta­kie krót­kie. Te­go nie wie­my. Dziś jed­nak trzy­ma­my się na­dziei. Na­dziei na to, że kie­dyś spo­tka­my się z ni­mi w nie­bie, ale też na­dziei na to, że przed na­mi, jesz­cze tu­taj na zie­mi, jest ży­cie, w któ­rym mo­że­my uczy­nić wie­le do­bra – za­koń­czył duszpasterz.

We wspól­nej mo­dli­twie uczest­ni­czy­ły ro­dzi­ny zmar­łych dzie­ci, dzie­wi­ce kon­se­kro­wa­ne, pra­cow­ni­cy Pol­skie­go Sto­wa­rzy­sze­nia Obroń­ców Ży­cia Czło­wie­ka oraz Wy­dzia­łu Dusz­pa­ster­stwa Ro­dzin Ku­rii Me­tro­po­li­tal­nej w Kra­ko­wie. Or­ga­ni­za­to­rem po­grze­bu był Miej­ski Ośro­dek Po­mo­cy Spo­łecz­nej w Krakowie.

Cia­ła dzie­ci zo­sta­ły prze­ka­za­ne przez: Szpi­tal Miej­ski Spe­cja­li­stycz­ny im. G. Na­ru­to­wi­cza w Kra­ko­wie (cia­ła z okre­su od 1.11.2023 r. do 31.03.2025 r.) oraz fir­mę Pro­smed Sp. j. Ba­ran & Gaw­lik (cia­ła z okre­su od 20.12.2024 r. do 30.04.2025 r., ze Szpi­ta­la Spe­cja­li­stycz­ne­go im. S. Że­rom­skie­go w Kra­ko­wie, Szpi­ta­la Spe­cja­li­stycz­ne­go im. L. Ry­dy­gie­ra w Kra­ko­wie oraz Cen­trum Me­dycz­ne­go Uja­stek w Krakowie).

Obec­nie obo­wią­zu­ją­ce w Pol­sce pra­wo wy­ma­ga, aby do­ko­nać po­chów­ku dziec­ka na każ­dym eta­pie cią­ży, o ile je­go szcząt­ki lub zwło­ki uda­ło się za­bez­pie­czyć. Je­śli ro­dzi­na (z ja­kich­kol­wiek przy­czyn) nie zde­cy­du­je się na ode­bra­nie cia­ła ze szpi­ta­la, obo­wią­zek po­chów­ku dziec­ka spo­czy­wa na gminie.

In­for­ma­cje o ko­lej­nych zbio­ro­wych po­grze­bach dzie­ci utra­co­nych moż­na uzy­skać dzwo­niąc do Miej­skie­go Ośrod­ka Po­mo­cy Spo­łecz­nej, a tak­że śle­dząc stro­ny in­ter­ne­to­we ar­chi­die­ce­zji krakowskiej.

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj