Tylko życie ma przyszłość!
dr inż. Antoni Zięba

Każde życie zasługuje na szacunek

Nagrobek
Nagrobek. Fot.: [eric1513]©123RF.COM

Utra­ta dziec­ka, na­wet na wcze­snym eta­pie cią­ży, to dla ro­dzi­ców do­świad­cze­nie, któ­re trud­no opi­sać sło­wa­mi. Z dnia na dzień ga­śnie na­dzie­ja, któ­rą no­si­li w ser­cu – i czę­sto po­zo­sta­ją z bó­lem, któ­re­go nie spo­sób wyrazić.

W Pol­sce każ­de­go ro­ku oko­ło 40 ty­się­cy ko­biet do­świad­cza po­ro­nie­nia. Choć z me­dycz­ne­go punk­tu wi­dze­nia mo­że to wy­da­wać się czymś „zwy­czaj­nym”, dla ro­dzi­ców to ko­niec ca­łe­go świa­ta. Nie­ste­ty, wciąż zda­rza się, że w szpi­ta­lach bra­ku­je em­pa­tii i wła­ści­we­go wspar­cia wo­bec ro­dzin prze­ży­wa­ją­cych stratę.

A prze­cież w tej kwe­stii jest jed­no­znacz­ne. Nie­za­leż­nie od mo­men­tu, w któ­rym do­szło do utra­ty cią­ży – czy by­ło to (przed 22. ty­go­dniem), czy – ro­dzi­com przy­słu­gu­je pra­wo do urlo­pu ma­cie­rzyń­skie­go, za­sił­ku po­grze­bo­we­go i przede wszyst­kim do po­chów­ku dziecka.

W wie­lu mia­stach w Pol­sce, m.in. w Kra­ko­wie, Gli­wi­cach, Ryb­ni­ku, or­ga­ni­zo­wa­ne są zbio­ro­we po­grze­by utra­co­nych. W ta­kich ce­re­mo­niach uczest­ni­czą ro­dzi­ny, któ­re pra­gną po­że­gnać swo­je dzie­ci w at­mos­fe­rze mo­dli­twy i ci­szy. Na cmen­ta­rzach po­wsta­ły spe­cjal­ne mo­gi­ły, w któ­rych skła­da­ne są szcząt­ki tych naj­mniej­szych. To­wa­rzy­szy im ksiądz oraz mistrz ce­re­mo­nii, by wspól­nym sło­wem i mo­dli­twą dać ro­dzi­com choć odro­bi­nę ukojenia.

Od 6 sierp­nia obo­wią­zu­ją no­we prze­pi­sy, któ­re uła­twia­ją ro­dzi­com po stra­cie uzy­ska­nie skró­co­ne­go urlo­pu ma­cie­rzyń­skie­go i za­sił­ku po­grze­bo­we­go – bez ko­niecz­no­ści usta­la­nia płci dziec­ka. Szpi­ta­le ma­ją obo­wią­zek za­pew­nić ko­bie­cie po po­ro­nie­niu wspar­cie psy­cho­lo­gicz­ne oraz, je­śli te­go po­trze­bu­je, kon­takt z duchownym.

To waż­ny krok ku te­mu, by w pol­skich szpi­ta­lach i do­mach za­pa­no­wa­ła więk­sza wraż­li­wość wo­bec tych, któ­rzy cier­pią po utra­cie dziec­ka. Bo każ­de ży­cie – tak­że to naj­mniej­sze – za­słu­gu­je na sza­cu­nek, mo­dli­twę i pamięć.

Jak przy­po­mi­nał pa­pież Fran­ci­szek w in­ten­cji mo­dli­tew­nej za ro­dzi­ców, któ­rzy stra­ci­li dziecko:

„Aby po­cie­szyć ro­dzi­ców, któ­rzy stra­ci­li dziec­ko, trze­ba ich wy­słu­chać, być przy nich z mi­ło­ścią, od­po­wie­dzial­nie trak­to­wać od­czu­wa­ny przez nich ból, na­śla­du­jąc spo­sób, w ja­ki Je­zus Chry­stus po­cie­szał stra­pio­nych.” (Pa­pież Fran­ci­szek, The Po­pe Vi­deo – Li­sto­pad: za oso­by, któ­re stra­ci­ły dziec­ko, 2024 r.)

Niech te sło­wa sta­ną się dla nas za­chę­tą, by z de­li­kat­no­ścią i współ­czu­ciem to­wa­rzy­szyć tym, któ­rzy prze­ży­wa­ją ża­ło­bę. A dla wszyst­kich ro­dzi­ców, któ­rzy utra­ci­li swo­je dzie­ci, niech Ko­ściół bę­dzie miej­scem mo­dli­twy, pa­mię­ci i na­dziei – bo w oczach Bo­ga żad­ne ży­cie nie jest zbyt krót­kie, by mia­ło sens.

 

jb

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj