Tylko życie ma przyszłość!
dr inż. Antoni Zięba

Donald Tusk zapowiada kolejną próbę zmian w prawie aborcyjnym

Koalicja 13 grudnia
Koalicja 13 grudnia. Fot.: pl.wikipedia.org/ Klub Lewicy

W środ­ku po­li­tycz­ne­go pół­met­ka obec­nej ka­den­cji pre­mier Do­nald Tusk po­wró­cił do jed­ne­go z naj­bar­dziej dzie­lą­cych te­ma­tów w Pol­sce – kwe­stii abor­cji. Pod­czas spo­tka­nia z miesz­kań­ca­mi Piotr­ko­wa Try­bu­nal­skie­go za­po­wie­dział, że je­go rząd „po­dej­mie jesz­cze jed­ną pró­bę” w spra­wie li­be­ra­li­za­cji prze­pi­sów do­ty­czą­cych aborcji.

Do­nald Tusk przy­po­mniał, że je­go ce­lem by­ło za­pew­nie­nie „bez­pie­czeń­stwa ko­biet w szpi­ta­lu” oraz „pra­wa do le­gal­nej abor­cji do 12. ty­go­dnia”. Jak pod­kre­ślił, wie­rzył, że ko­ali­cja rzą­dzą­ca bę­dzie w sta­nie po­przeć ten kie­ru­nek zmian.

„Zro­zu­mia­łem, że nie ma więk­szo­ści w Sej­mie. Prze­gra­li­śmy gło­so­wa­nie. Nie je­stem w sta­nie prze­ko­nać nie­któ­rych człon­ków ko­ali­cji, by po­szli tą dro­gą” – przy­znał premier.

Cho­dzi o lip­co­we gło­so­wa­nie nad pro­jek­tem Le­wi­cy za­kła­da­ją­cym de­kry­mi­na­li­za­cję abor­cji do 12. ty­go­dnia cią­ży. Pro­jekt ten nie uzy­skał więk­szo­ści – i to mi­mo wcze­śniej­szych za­po­wie­dzi rzą­du o „roz­wią­za­niu pro­ble­mu kobiet”.

Wy­nik te­go gło­so­wa­nia nie był przy­pad­ko­wy. Po­ka­zał, iż więk­szość pol­skie­go spo­łe­czeń­stwa wciąż nie po­pie­ra abor­cji „na ży­cze­nie”. To nie „klę­ska de­mo­kra­cji”, jak chcie­li­by nie­któ­rzy, ale jej wy­raz – de­cy­zja par­la­men­tu od­zwier­cie­dla­ją­ca prze­ko­na­nia znacz­nej czę­ści obywateli.

Co mó­wi ? Ochro­na ży­cia to fun­da­ment państwa

Od wy­ro­ku Try­bu­na­łu Kon­sty­tu­cyj­ne­go z 2020 ro­ku w Pol­sce obo­wią­zu­ją prze­pi­sy do­pusz­cza­ją­ce abor­cję je­dy­nie w dwóch sy­tu­acjach: gdy sta­no­wi za­gro­że­nie dla ży­cia lub zdro­wia ko­bie­ty oraz gdy jest skut­kiem czy­nu za­bro­nio­ne­go. Usu­nię­cie tzw. prze­słan­ki eu­ge­nicz­nej nie by­ło przy­pad­ko­we – Try­bu­nał jed­no­znacz­nie stwier­dził, że ży­cie dziec­ka po­czę­te­go pod­le­ga ochro­nie kon­sty­tu­cyj­nej, nie­za­leż­nie od je­go sta­nu zdrowia.

To roz­strzy­gnię­cie wy­ni­ka wprost z art. 38 Kon­sty­tu­cji RP: „Rzecz­po­spo­li­ta Pol­ska za­pew­nia każ­de­mu czło­wie­ko­wi praw­ną ochro­nę życia”.

Już w 1997 ro­ku Try­bu­nał pod­kre­ślał, że w de­mo­kra­tycz­nym pań­stwie pra­wa ży­cie ludz­kie „mu­si po­zo­sta­wać pod ochro­ną kon­sty­tu­cyj­ną w każ­dym sta­dium rozwoju”.

Te sło­wa wciąż brzmią ak­tu­al­nie. Nie ist­nie­je żad­ne „pra­wo do abor­cji” – ist­nie­je na­to­miast pra­wo do ży­cia, któ­re jest pod­sta­wą wszyst­kich in­nych praw człowieka.

„Umó­wi­łem się z pa­nią mi­ni­ster” – czy pre­mier mo­że zmie­niać pra­wo po­za Sejmem?

Pre­mier przy­znał, że mi­mo bra­ku więk­szo­ści par­la­men­tar­nej „umó­wił się” z by­łą mi­ni­ster zdro­wia Iza­be­lą Lesz­czy­ną na „wy­ko­rzy­sta­nie wszyst­kich moż­li­wych prze­pi­sów” w ce­lu zła­go­dze­nia prak­ty­ki sto­so­wa­nia pra­wa abor­cyj­ne­go. Cho­dzi­ło m.in. o re­ko­men­da­cje i roz­po­rzą­dze­nia ma­ją­ce rze­ko­mo „znieść strach le­ka­rzy” przed od­po­wie­dzial­no­ścią karną.

Ta­kie po­dej­ście bu­dzi jed­nak po­waż­ne wąt­pli­wo­ści kon­sty­tu­cyj­ne. W de­mo­kra­tycz­nym pań­stwie pra­wa żad­ne roz­po­rzą­dze­nie nie mo­że stać po­nad usta­wą. Tym­cza­sem pre­mier zda­je się su­ge­ro­wać, że na­wet bez zmian le­gi­sla­cyj­nych moż­li­we jest fak­tycz­ne roz­sze­rze­nie prze­sła­nek abor­cji – co by­ło­by obej­ściem wo­li Sej­mu i obo­wią­zu­ją­ce­go prawa.

„Kon­dy­cja psy­chicz­na” za­miast „zdro­wia psy­chicz­ne­go” – no­wa furt­ka do aborcji?

Pre­mier po­wie­dział, że je­śli uzna, iż „cią­ża mo­że za­gra­żać zdro­wiu i kon­dy­cji psy­chicz­nej ko­bie­ty”, to jest to prze­słan­ka do prze­pro­wa­dze­nia aborcji.

Pro­blem w tym, że po­ję­cie „kon­dy­cji psy­chicz­nej” nie wy­stę­pu­je w żad­nym ak­cie praw­nym. Jest nie­ostre i mo­że ozna­czać wła­ści­wie wszyst­ko – od stre­su po chwi­lo­we ob­ni­że­nie na­stro­ju. Tym sa­mym mo­gło­by stać się furt­ką do prak­tycz­ne­go za­le­ga­li­zo­wa­nia abor­cji na ży­cze­nie, mi­mo że for­mal­nie pra­wo po­zo­sta­ło­by bez zmian.

Eks­per­ci zwra­ca­ją uwa­gę, że by­ło­by to roz­sze­rze­nie in­ter­pre­ta­cji prze­pi­sów w spo­sób po­zba­wio­ny pod­staw praw­nych, a więc sprzecz­ne z za­sa­dą pań­stwa prawa.

De­mo­kra­cja i su­mie­nie – dwie stro­ny jed­nej prawdy

Wy­po­wiedź Do­nal­da Tu­ska po­ka­zu­je, jak trud­ny i de­li­kat­ny po­zo­sta­je te­mat abor­cji w Pol­sce. Pre­mier, roz­cza­ro­wa­ny bra­kiem więk­szo­ści, sta­wia się dziś w ro­li rzecz­ni­ka mniej­szo­ści – tej, któ­ra do­ma­ga się le­ga­li­za­cji abor­cji „w ra­zie potrzeby”.

Tym­cza­sem praw­dzi­wa de­mo­kra­cja to nie tyl­ko gło­so­wa­nie, lecz tak­że ochro­na tych, któ­rzy nie mo­gą się bro­nić. W tym sen­sie pol­skie pra­wo, choć kry­ty­ko­wa­ne przez śro­do­wi­ska le­wi­co­we, za­cho­wu­je spój­ność z za­sa­dą po­sza­no­wa­nia god­no­ści i ży­cia każ­de­go człowieka.

Po­trze­ba tro­ski, nie ko­lej­nych ustaw

Za­miast „ko­lej­nej pró­by” li­be­ra­li­za­cji abor­cji, wie­lu Po­la­ków ocze­ku­je od rzą­du re­al­nych dzia­łań na rzecz ro­dzin i ma­tek – lep­szej opie­ki per­ina­tal­nej, wspar­cia dla ro­dzi­ców z nie­peł­no­spraw­no­ścia­mi, po­mo­cy psy­cho­lo­gicz­nej i finansowej.

To wła­śnie w tym kie­run­ku – a nie w stro­nę uła­twie­nia abor­cji – po­win­no zmie­rzać no­wo­cze­sne, em­pa­tycz­ne państwo.

Jak przy­po­mi­na wie­lu bio­ety­ków, cy­wi­li­za­cja ży­cia za­czy­na się od uzna­nia, że każ­de ludz­kie ży­cie ma war­tość, nie­za­leż­nie od wie­ku, zdro­wia czy oko­licz­no­ści je­go poczęcia.

w Pol­sce – te­mat, któ­ry wra­ca jak bumerang

Sło­wa pre­mie­ra Do­nal­da Tu­ska, że „po­dej­mie jesz­cze jed­ną pró­bę” zmia­ny pra­wa abor­cyj­ne­go, mo­gą zwia­sto­wać ko­lej­ną fa­lę spo­rów i emo­cji, któ­re znów po­dzie­lą Polaków.

Jed­nak hi­sto­ria ostat­nich lat nie po­zo­sta­wia złu­dzeń – mi­mo pre­sji me­dial­nej i po­li­tycz­nych na­ci­sków, więk­szość na­sze­go spo­łe­czeń­stwa nie go­dzi się na aborcję.

W ca­łej Pol­sce wi­dać bo­wiem ro­sną­cy ruch lu­dzi, któ­rzy od­waż­nie sta­ją w obro­nie ży­cia – or­ga­ni­zu­ją mar­sze, kam­pa­nie i ak­cje spo­łecz­ne, przy­po­mi­na­jąc, że każ­de ży­cie ma war­tość i sens.

To nie jest głos gnie­wu, lecz głos od­po­wie­dzial­no­ści i mi­ło­ści, któ­ry mó­wi ja­sno: praw­dzi­wy po­stęp to ten, któ­ry chro­ni, a nie niszczy.

Dla­te­go – mi­mo po­li­tycz­nych spo­rów i ide­olo­gicz­nych po­dzia­łów – Pol­ska wciąż po­zo­sta­je po stro­nie ży­cia, wier­na war­to­ściom, któ­re od wie­ków bu­do­wa­ły jej toż­sa­mość i mo­ral­ną siłę.

 

jb
Źró­dło: dorzeczy.pl

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj