Polskie społeczeństwo potrzebuje wielkiej przemiany mentalności jeśli chodzi o postawę wobec ciężko chorych dzieci – napisał w oświadczeniu ks. Przemysław Drąg, dyrektor Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin.
Jak wskazuje w oświadczeniu ks. Przemysław Drąg orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego uznające przesłankę eugeniczną aborcji za niezgodną z Konstytucją pomoże zobaczyć także w chorym dziecku osobę, której należy się ochrona i troska. Dzieląc się bolesnymi doświadczeniami z pracy duszpasterskiej przyznał, że niejednokrotnie obserwował, że „w momencie, kiedy pojawiała się informacja, że dziecko może urodzić się chore – mężczyzna opuszczał kobietę. Zdarzały się też przypadki, że cała rodzina wywierała na kobietę ogromną presję psychiczną, żeby takie dziecko poddała aborcji”. – pisze ks. Przemysław Drąg.
Duchowny wskazał, że obecne rozstrzygnięcie konstytucyjne wskazuje matkom, że dziecko niezależnie od stanu zdrowia, jest od poczęcia osobą chronioną przez konstytucję i państwo polskie: „Musimy zrobić wszystko, co możliwe aby pokazać, że te dzieci, niezależnie od tego jak długo będą żyły i jaką wadą są obarczone – są osobami, które cieszą się ochroną prawną i winny doświadczać szacunku. A skoro tak, to musimy zmienić mentalność, bo te dzieci, zwłaszcza w mniejszych, wiejskich ośrodkach ciągle jeszcze są ukrywane, wzbudzając poczucie wstydu”. – pisze ks. Przemysław Drąg.
Jego zdaniem dużą rolę w zmianie mentalności powinno odegrać państwo, Kościół, organizacje pozarządowe i najbliższa rodzina: „Czeka nas olbrzymia praca nad zmianą mentalności, bo nie wystarczy mówić, że dzięki orzeczeniu Trybunału tyle to a tyle dzieci rocznie zostanie ocalonych. To wielka rola poradnictwa rodzinnego, także poradni rodzinnych prowadzonych przez Kościół. Kwestia przyjęcia dzieci, także chorych, to temat do rozmów z narzeczonymi, podczas spotkań i rekolekcji małżeńskich czy w sytuacjach kryzysowych, kiedy pary trafiają do naszych poradni z problemami związanymi z chorymi dziećmi”.
Ks. Przemysław Drąg zwrócił uwagę, na kwestię hospicjów perinatalnych. Zaznaczył, że zna wiele świadectw rodzin, które zdecydowały się na urodzenie chorego dziecka: „To, że ich dziecko żyło chociaż kilka minut i że miały okazję z nim się pożegnać, przytulić to ciałko, nieraz bardzo nieforemne – miało dla nich wielkie znaczenie. Bo to było jednak ich dziecko. Fakt, że zostało urodzone, pomógł przeżyć rodzicom proces żałoby, uniknąć wzajemnego obarczania się winą i pójść do przodu. Także i tu widzę olbrzymie zadanie Kościoła w uwrażliwianiu księży, świeckich i rodzin dzieci – także w odniesieniu do poronień samoistnych”. ‑napisał.
Duchowny wskazuje też na konieczne wsparcie psychologiczne dla rodzin takich dzieci, które, jak zauważa, jest nawet ważniejsze niż pomoc finansowa: „Ważna jest tu rola psychologów, a także poradnictwa rodzinnego, w tym prowadzonego przez Kościół i systematycznie przez nas doskonalonego z zamysłem szerokiego udostępniania wszystkim potrzebującym. Dopiero trzecim filarem wspierającym jest wymiar finansowy. On jest oczywiście ważny, bo bez niego wiele rodzin sobie nie poradzi, ale on może być tylko uzupełnieniem dwóch pierwszych”- tłumaczył duszpasterz.
Niepełnosprawność nadal jest jednym z czynników znacznie zwiększających ryzyko skrajnego ubóstwa. Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka głośno apeluje, że konieczny jest państwowy program pomocowy o wartości minimum 10 mld zł rocznie, który będzie zakładał: zwiększenie zasiłku pielęgnacyjnego o minimum 2 tys. zł miesięcznie, odblokowanie pobierającym świadczenie pielęgnacyjne opiekunom chorych dzieci możliwości legalnej pracy w oparciu o umowy cywilnoprawne lub na etacie, w niepełnym wymiarze godzin, zniesienie limitów dochodowych na rodzinę przy tym świadczeniu i rozszerzenie Ustawy „Za życiem” a w niej dofinansowanie rozwoju hospicjów perinatalnych.
JB
Źródło: KAI