Tylko życie ma przyszłość!

dr inż. Antoni Zięba

Szukaj
Close this search box.

Być chrześcijaninem to znaczy stać na straży życia i budować cywilizację miłości

Jubileusz 20-lecia Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka

– Być chrze­ści­ja­ni­nem, prze­ży­wać swo­ją chrze­ści­jań­ską god­ność to tak­że stać na stra­ży ży­cia dru­gie­go czło­wie­ka – mó­wił me­tro­po­li­ta kra­kow­ski abp Ma­rek Ję­dra­szew­ski pod­czas Mszy św. z oka­zji ju­bi­le­uszu 20-le­cia Pol­skie­go Sto­wa­rzy­sze­nia Obroń­ców Ży­cia Czło­wie­ka w Ko­ście­le Nie­po­ka­la­ne­go Ser­ca Ma­ryi przy Klasz­to­rze Sióstr Fe­li­cja­nek w Krakowie.

Na po­cząt­ku Eu­cha­ry­stii, ka­pe­lan ksiądz Jan D. Szczu­rek po­wie­dział, że wszy­scy ze­bra­ni zgro­ma­dzi­li się na mo­dli­twie pod prze­wod­nic­twem ar­cy­bi­sku­pa, by umac­niać się w wie­rze. Po­dzię­ko­wał me­tro­po­li­cie za obec­ność i po­wi­tał pre­ze­sa Pol­skie­go Sto­wa­rzy­sze­nia Obroń­ców Ży­cia oraz je­go człon­ków, wszyst­kich przy­ja­ciół i sym­pa­ty­ków, pod­kre­śla­jąc że dzi­siej­sza uro­czy­stość umoc­ni ich by od­da­li się dzie­łu, któ­re­mu służą.

W sło­wie skie­ro­wa­nym do ze­bra­nych ar­cy­bi­skup na­wią­zał do Ewan­ge­lii św. Ja­na, w któ­rej Je­zus wska­zy­wał, któ­ry spo­śród je­go uczniów bę­dzie zdraj­cą. W Je­ro­zo­li­mie ście­ra­ły się te­go dnia dwa świa­ty: zła, prze­mo­cy i kłam­stwa, któ­ry re­pre­zen­tu­ją wal­czą­cy z Chry­stu­sem oraz mi­ło­ści po­kor­nej i ofiar­nej, gdy Je­zus ob­mył uczniom no­gi i usta­no­wił Eu­cha­ry­stię. Zba­wi­ciel od­dał swo­je ży­cie dla lu­dzi i w ten spo­sób uwiel­bił Bo­ga. Me­tro­po­li­ta przy­wo­łał sło­wa Chry­stu­sa, Któ­ry wy­ma­gał od swo­ich uczniów, by się wza­jem­nie mi­ło­wa­li, prze­po­wia­da­jąc że oni rów­nież od­da­dzą swe ży­cie dla bra­ci, gło­sząc Bo­żą miłość.

– Bóg Oj­ciec wy­dał swo­je­go Sy­na za nas. (…) W ten spo­sób Chry­stus uwiel­bił Oj­ca, a wska­zu­jąc na sie­bie ja­ko Naj­wyż­sze­go Pa­ste­rza mó­wi: „Ko­chaj­cie się ta­ką mi­ło­ścią, ja­ką ja was umi­ło­wa­łem”. Ta wa­sza mi­łość ma być zna­kiem obec­no­ści Bo­ga i mi­ło­ści Bo­ga do świa­ta – po­wie­dział arcybiskup.

Stwier­dził, że te roz­wa­ża­nia sta­ją się klu­czem do zro­zu­mie­nia, kim są chrze­ści­ja­nie. Dzię­ki Chry­stu­so­wi są oni stró­ża­mi swo­ich bra­ci i ich ży­cia od chwi­li po­czę­cia do śmier­ci. Nie wol­no ni­gdy ule­gać kłam­stwom, któ­re mó­wią, że czło­wiek jest tyl­ko zlep­kiem ko­mó­rek, zy­go­tą. Chrze­ści­ja­nin wie, kto jest je­go bra­tem i ko­cha go mi­ło­ścią ofiar­ną, zdol­ną do po­świę­ceń. Ta­ka mi­łość mo­że na­ra­żać się świa­tu, jed­nak na­uczał jej sam Jezus.

– Wie­my, że przy­cho­dzi nam zma­gać się o ży­cie bra­ta w cy­wi­li­za­cji śmier­ci, któ­ra zmie­rza do sa­mo­za­gła­dy. My na prze­kór te­mu ma­my bu­do­wać cy­wi­li­za­cję mi­ło­ści. Tej mi­ło­ści, któ­ra jest z Bo­ga dla dru­gie­go czło­wie­ka – po­wie­dział me­tro­po­li­ta i przy­wo­łał sło­wa Be­ne­dyk­ta XVI, któ­ry mó­wił, że ten kto od­stę­pu­je od Bo­ga od­stę­pu­je rów­nież od człowieka.

Ar­cy­bi­skup wska­zał na je­den z li­stów św. Ja­na, w któ­rym apo­stoł stwier­dził, że to do lu­dzi po­cho­dzą­cych od Bo­ga na­le­ży osta­tecz­ne zwy­cię­stwo wia­ry, na­dziei i mi­ło­ści. Prze­ja­wem cy­wi­li­za­cji śmier­ci jest tak­że ne­ga­cja war­to­ści mał­żeń­stwa i ro­dzi­ny oraz uzna­wa­nie związ­ków bę­dą­cych ich za­prze­cze­niem. Me­tro­po­li­ta przy­po­mniał, że Bóg stwo­rzył czło­wie­ka ja­ko męż­czy­znę i ko­bie­tę, bło­go­sła­wiąc ich mi­ło­ści i płod­no­ści. Chrze­ści­ja­nie wszę­dzie i za wszel­ką ce­nę mu­szą bu­do­wać cy­wi­li­za­cję mi­ło­ści, uka­zu­jąc pięk­no ży­cia ro­dzin­ne­go. Świat jesz­cze za cza­sów Ne­ro­na prze­śla­do­wał wie­rzą­cych w Chry­stu­sa, jed­no­cze­śnie po­dzi­wia­jąc ich he­ro­icz­ną postawę.

– Mo­że­my cier­pieć z po­wo­du prze­moż­nej cy­wi­li­za­cji śmier­ci, ale mu­si­my po­ko­ny­wać ją si­łą mi­ło­ści, któ­ra pły­nie z wy­so­ka od sa­me­go Bo­ga, Któ­ry jest mi­ło­ścią – po­wie­dział ar­cy­bi­skup. Na­wią­zał do frag­men­tu Apo­ka­lip­sy św. Ja­na, któ­ry mó­wi o wiecz­no­ści, prze­nik­nię­tej mi­ło­ścią. – Za­pa­trze­ni w nią wia­rą i na­dzie­ją trwaj­my w tym, by nie usta­wać w tej wza­jem­nej mi­ło­ści, do któ­rej wzy­wał nas Chry­stus w Wie­czer­ni­ku, tuż przed tym jak miał go opu­ścić i od­dać tak­że za nas ży­cie – zakończył.

 

Ju­sty­na Tyr­ka | Ar­chi­die­ce­zja Krakowska
Fot. Mo­ni­ka Ja­racz | Ar­chi­die­ce­zja Krakowska
Wi­deo: Da­wid Bu­jas OFM­Conv | Ar­chi­die­ce­zja Krakowska

 

www.diecezja.pl

 

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj