Tylko życie ma przyszłość!
dr inż. Antoni Zięba

Na koniec wieku populacja Polski może skurczyć się do 10 mln

Huśtawki
Huśtawki. Fot.: [okanakdeniz]©123RF.COM

Naj­now­sze da­ne do­ty­czą­ce dziet­no­ści w Pol­sce są wy­jąt­ko­wo nie­po­ko­ją­ce. We­dług sza­cun­ków ser­wi­su Birth Gau­ge, w 2025 ro­ku współ­czyn­nik dziet­no­ści w Pol­sce osią­gnie za­le­d­wie 1,03, co ozna­cza, że kraj znaj­du­je się na dro­dze do ka­ta­stro­fy demograficznej.

Ta­ki współ­czyn­nik to za­le­d­wie po­ło­wa war­to­ści, któ­ra za­pew­nia­ła­by pro­ste za­stę­po­wa­nie po­ko­leń (2,1). To ozna­cza, że Pol­ska zmie­rza ku po­waż­nym pro­ble­mom, któ­re mo­gą w przy­szło­ści do­pro­wa­dzić do kur­cze­nia się po­pu­la­cji — na­wet do 10 mi­lio­nów osób pod ko­niec XXI wieku.

Współ­czyn­nik dziet­no­ści, któ­ry w Pol­sce w 2017 ro­ku wy­no­sił 1,45, z ro­ku na rok bi­je co­raz bar­dziej ne­ga­tyw­ne re­kor­dy. Z da­nych Głów­ne­go Urzę­du Sta­ty­stycz­ne­go (GUS) wy­ni­ka, że w 2023 ro­ku wy­niósł on 1,16, a w 2024 sza­co­wa­no go na 1,11. Je­śli tren­dy te się utrzy­ma­ją, Pol­ska mo­że zna­leźć się w gru­pie państw z naj­niż­szą dziet­no­ścią na świecie.

„Do ob­li­cze­nia dziet­no­ści wy­ma­ga­ne są peł­no­rocz­ne da­ne, któ­re obej­mu­ją nie tyl­ko licz­bę uro­dzeń, ale tak­że licz­bę ko­biet w wie­ku roz­rod­czym oraz uro­dze­nia w po­szcze­gól­nych gru­pach wie­ko­wych. Dla­te­go da­ne ofi­cjal­ne są pu­bli­ko­wa­ne z opóź­nie­niem, ale sza­cun­ki Birth Gau­ge za­zwy­czaj są wia­ry­god­ne” – wy­ja­śnia Ma­te­usz Ła­ko­my, eks­pert od de­mo­gra­fii i au­tor książ­ki „De­mo­gra­fia jest przyszłością”.

Je­śli dziet­ność w Pol­sce po­zo­sta­nie na tak ni­skim po­zio­mie, jak pro­gno­zu­ją eks­per­ci, Pol­ska mo­że stać się jed­nym z kra­jów o naj­szyb­ciej kur­czą­cej się po­pu­la­cji na świe­cie. Już te­raz wśród kra­jów OECD zaj­mu­je­my jed­no z ostat­nich miejsc w tym za­kre­sie, prze­gry­wa­jąc je­dy­nie z Chi­le i Ko­reą Po­łu­dnio­wą. Zmniej­sza­ją­ca się licz­ba lud­no­ści bę­dzie mia­ła ka­ta­stro­fal­ne kon­se­kwen­cje, zwłasz­cza w kon­tek­ście sta­rze­ją­ce­go się spo­łe­czeń­stwa, co nie­uchron­nie wpły­nie na sys­te­my eme­ry­tal­ne i zdrowotne.

„Pro­gno­zy de­mo­gra­ficz­ne ONZ prze­wi­du­ją, że do 2100 ro­ku lud­ność Pol­ski spad­nie do 14,5 mi­lio­na. Je­śli dziet­ność utrzy­ma się na po­zio­mie 1,0, po­pu­la­cja Pol­ski mo­że spaść jesz­cze dra­stycz­niej” – ostrze­ga Ma­te­usz Łakomy.

Rów­no­cze­śnie eks­pert za­uwa­ża, że nie da się sku­tecz­nie za­po­biec tym pro­ce­som mi­gra­cją. „Ma­te­ma­tycz­nie nie­moż­li­we jest, aby tak du­ża licz­ba osób z za­gra­ni­cy mo­gła za­si­lić nasz ry­nek pra­cy i za­pew­nić sta­bil­ność sys­te­mów pu­blicz­nych” – mó­wi Ła­ko­my. Tak­że, jak wska­zu­je, „au­to­ma­ty­za­cja pra­cy” nie sta­no­wi od­po­wie­dzi na wy­zwa­nia, przed któ­ry­mi stoi kraj.

Spe­cja­li­ści wska­zu­ją na ko­niecz­ność wspar­cia ro­dzin i usu­wa­nia ba­rier utrud­nia­ją­cych two­rze­nie trwa­łych związ­ków, któ­re mo­gą pro­wa­dzić do po­czę­cia dzie­ci. Mi­chał Kot z In­sty­tu­tu Po­ko­le­nia pod­kre­śla, że jed­nym z głów­nych po­wo­dów, dla któ­rych oko­ło 30% 40-lat­ków jest bez­dziet­nych, jest brak od­po­wied­nie­go partnera.

„Mło­de ko­bie­ty i męż­czyź­ni ży­ją dziś geo­gra­ficz­nie i men­tal­nie w dwóch świa­tach. To ogrom­na ba­rie­ra dla two­rze­nia trwa­łych re­la­cji, któ­re mo­gły­by owo­co­wać po­tom­stwem” – mó­wi Mi­chał Kot. Je­go zda­niem, częst­sza mi­gra­cja ko­biet do więk­szych miast w ce­lu pod­ję­cia stu­diów spra­wia, że przed­sta­wi­cie­le obu płci ży­ją w róż­nych śro­do­wi­skach, co utrud­nia na­wią­zy­wa­nie sta­łych związków.

Eks­pert zwra­ca uwa­gę, że to zja­wi­sko po­win­no stać się przed­mio­tem za­in­te­re­so­wa­nia pań­stwa, któ­re mo­gło­by pod­jąć dzia­ła­nia ma­ją­ce na ce­lu po­pra­wę sy­tu­acji de­mo­gra­ficz­nej. Su­ge­ru­je m.in. wpro­wa­dze­nie pro­gra­mów, któ­re zni­we­lu­ją te ba­rie­ry i wspo­mo­gą mło­dych lu­dzi w bu­do­wa­niu trwa­łych związków.

Spa­dek licz­by uro­dzeń w Pol­sce to jed­no z naj­więk­szych wy­zwań, przed któ­ry­mi stoi nasz kraj. Szyb­ko po­stę­pu­ją­ce pro­ce­sy de­mo­gra­ficz­ne mo­gą do­pro­wa­dzić do nie­od­wra­cal­nych zmian w struk­tu­rze spo­łecz­nej i go­spo­dar­czej. Pań­stwo nie tyl­ko po­win­no wspie­rać ro­dzi­ny, ale rów­nież sta­wiać na po­li­ty­ki, któ­re sprzy­ja­ją two­rze­niu trwa­łych wię­zi mię­dzy­ludz­kich, da­jąc mło­dym lu­dziom szan­sę na za­kła­da­nie ro­dzin i prokreację.

 

jb
Źró­dło: www.rp.pl

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj