Tylko życie ma przyszłość!
dr inż. Antoni Zięba

45. Ogólnopolska Pielgrzymka Obrońców Życia Człowieka na Jasną Górę

45. Ogólnopolska Pielgrzymka Obrońców Życia Człowieka na Jasną Górę
45. Ogólnopolska Pielgrzymka Obrońców Życia Człowieka na Jasną Górę

22 mar­ca 2025 r. od­by­ła się 45. Ogól­no­pol­ska Piel­grzym­ka Obroń­ców Ży­cia Czło­wie­ka na Ja­sną Gó­rę, bę­dą­ca cza­sem wspól­nej mo­dli­twy i re­flek­sji dla wszyst­kich obroń­ców ży­cia człowieka. 

Jej ha­słem by­ły sło­wa św. Ja­na Paw­ła II: „Ży­cie za­wsze jest do­brem”. Zo­sta­ły one za­czerp­nię­te z en­cy­kli­ki Evan­ge­lium vi­tae. W piel­grzym­ce wzię­ły udział oso­by, któ­rym le­ży na ser­cu ochro­na ludz­kie­go ży­cia od po­czę­cia. Roz­po­czę­ła ją uro­czy­sta msza świę­ta w Ka­pli­cy Cu­dow­ne­go Ob­ra­zu. Na­stęp­nie piel­grzy­mi uda­li się do au­li św. Ja­na Paw­ła II na spo­tka­nie, któ­re po­pro­wa­dził Jan Pospieszalski.

Na po­cząt­ku ar­cy­bi­skup Wa­cław De­po, me­tro­po­li­ta czę­sto­chow­ski, przy­wi­tał piel­grzy­mów i po­mo­dlił się z ni­mi. Prze­mó­wie­nie in­au­gu­ra­cyj­ne pt. „Jest za co dzię­ko­wać” wy­gło­sił Woj­ciech Zię­ba, pre­zes Pol­skie­go Sto­wa­rzy­sze­nia Obroń­ców Ży­cia Czło­wie­ka. Opo­wie­dział o dzia­łal­no­ści sto­wa­rzy­sze­nia. Przy­po­mniał, jak po­wsta­ła Kru­cja­ta Mo­dli­twy w Obro­nie Po­czę­tych Dzie­ci, do któ­rej w krót­kim cza­sie do­łą­czy­ło 100 tys. osób, by mo­dlić się w in­ten­cji ochro­ny ży­cia czło­wie­ka od po­czę­cia. – Na po­cząt­ku or­ga­ni­za­to­rem Piel­grzym­ki Obroń­ców Ży­cia Czło­wie­ka na Ja­sną Gó­rę by­ła Kru­cja­ta Mo­dli­twy w Obro­nie Po­czę­tych Dzie­ci. Pod ko­niec lat 90. XX w., gdy sy­tu­acja doj­rza­ła do te­go, by ten nie­for­mal­ny byt mógł być za­stą­pio­ny or­ga­ni­za­cją sfor­ma­li­zo­wa­ną, któ­ra bę­dzie mo­gła dzia­łać w spo­sób pro­fe­sjo­nal­ny, po­wsta­ło Pol­skie Sto­wa­rzy­sze­nie Obroń­ców Ży­cia Czło­wie­ka, któ­re w tym ro­ku ma już 25 lat. Mi­sją Pol­skie­go Sto­wa­rzy­sze­nia Obroń­ców Ży­cia Czło­wie­ka jest tro­ska o ży­cie ludz­kie od po­czę­cia do na­tu­ral­nej śmier­ci. Jak to ro­bi­my? Sto­wa­rzy­sze­nie to trzy fi­la­ry, nie­za­leż­ne, ale prze­ni­ka­ją­ce się ze so­bą i uzu­peł­nia­ją­ce się. Są ni­mi dzia­łal­ność edu­ka­cyj­na, or­ga­ni­za­cja mo­dli­twy i uczyn­ki mi­ło­sier­dzia – mó­wił Woj­ciech Zięba.

Na­stęp­nie głos za­brał Grze­gorz Czer­wic­ki, któ­ry na co dzień pra­cu­je z więź­nia­mi, po­ma­ga­jąc im w praw­dzi­wej prze­mia­nie ży­cia (sam spę­dził wie­le lat w wię­zie­niu, gdzie prze­żył na­wró­ce­nie). Je­go wy­stą­pie­nie za­ty­tu­ło­wa­ne by­ło „Daw­ca na­dziei”. – Ży­cie każ­de­go z was to jest nie­sa­mo­wi­ty cud. Tyl­ko co jest czę­sto? Jest czę­sto tak, że sa­mi te­go nie do­strze­ga­my – po­wie­dział na po­cząt­ku pre­le­gent i przed­sta­wił się, mó­wiąc, że jest mę­żem, oj­cem dwój­ki dzie­ci na zie­mi, dwój­ki w nie­bie, stu­den­tem re­so­cja­li­za­cji, co­achem i au­to­rem książ­ki pt. „Nie je­steś ska­za­ny”. – Je­stem też czło­wie­kiem, któ­re­go tak na­praw­dę nie po­win­no tu­taj być, bo jak by­łem na­sto­lat­kiem, to sam so­bie chcia­łem ode­brać ży­cie, chcia­łem się za­bić, bo nie wi­dzia­łem w swo­im ży­ciu w ogó­le sen­su. Na­stęp­nie, jak by­łem już do­ro­słym fa­ce­tem, kie­dy sie­dzia­łem w za­mknię­ciu, w za­kła­dzie kar­nym, po­tur­bo­wa­ny przez ży­cie, do­wie­dzia­łem się, że mo­ja sio­stra tra­fi­ła do do­mu dziec­ka, do ro­dzi­ny za­stęp­czej, że wszyst­ko się roz­pa­dło. Ko­lej­na pró­ba sa­mo­bój­cza. Nie chcia­łem żyć. Chcia­łem się za­bić. Sam so­bie chcia­łem ode­brać ży­cie. Ale jed­nak je­stem, bo Ktoś miał na mnie plan już od naj­młod­szych lat. Ktoś miał ge­nial­ny plan na mnie – opo­wia­dał Grze­gorz Czer­wic­ki, roz­po­czy­na­jąc opo­wieść o swo­im ży­ciu, trud­nych do­świad­cze­niach z dzie­ciń­stwa, dwu­na­sto­let­nim po­by­cie w wię­zie­niu, uza­leż­nie­niach i nawróceniu.

W cza­sie swo­je­go po­ru­sza­ją­ce­go wy­stą­pie­nia Grze­gorz Czer­wic­ki skło­nił piel­grzy­mów do re­flek­sji nad war­to­ścia­mi, któ­ry­mi ży­ją na co dzień. – Je­że­li mó­wisz, że two­ją naj­więk­szą war­to­ścią, ko­lej­ną, trze­cią, dru­gą, jest czło­wiek, zo­bacz, jak re­agu­jesz, gdy prze­cho­dzisz obok ty­pa, któ­ry le­ży za­pi­ja­czo­ny. Je­że­li był­by dla cie­bie naj­więk­szą war­to­ścią, to byś się po­chy­lił, to byś dał krom­kę. Je­że­li dla cie­bie jest war­to­ścią czło­wiek, to je­że­li wi­dzisz ko­bie­tę w cią­ży, któ­ra stoi w ko­lej­ce, to co ro­bisz? Wpusz­czasz ją przed sie­bie po pro­stu, ustę­pu­jesz miej­sca, nie wpy­chasz się – mówił.

Wspo­mniał rów­nież o tym, że jeż­dżąc do za­kła­dów kar­nych w Pol­sce i po­za gra­ni­ca­mi na­sze­go kra­ju, da­je na­dzie­ję więź­niom, w tym mor­der­com i za­bój­com. Udo­wad­nia im świa­dec­twem wła­sne­go ży­cia, że Bóg ni­gdy nie skre­śla żad­ne­go czło­wie­ka. Nie­sie im na­dzie­ję, że da się do­brze żyć i przy­po­mi­na, że każ­de ży­cie ma zna­cze­nie i jest cudem.

Po od­mó­wie­niu mo­dli­twy Anioł Pań­ski oraz od­czy­ta­niu roz­wa­ża­nia i od­mó­wie­niu mo­dli­twy zwią­za­nej z trwa­ją­cym V Ty­go­dniem Mo­dlitw o Ochro­nę Ży­cia, zgro­ma­dze­ni na sa­li lu­dzie wy­słu­cha­li wy­stą­pie­nia dr. Jac­ka Pu­li­kow­skie­go, ce­nio­ne­go mów­cy, au­to­ra ksią­żek i ar­ty­ku­łów o ro­dzi­ciel­stwie, oj­co­stwie i mi­ło­ści. Je­go wy­stą­pie­nie by­ło za­ty­tu­ło­wa­ne „Mi­łość pod­sta­wą wy­cho­wa­nia i obro­ny dzie­ci”. Dok­tor Ja­cek Pu­li­kow­ski roz­po­czął je od słów: – To jest naj­mą­drzej­sze zda­nie, ja­kie umiem wy­po­wie­dzieć i mo­gę to po­wie­dzieć z ca­łą od­po­wie­dzial­no­ścią po po­nad czter­dzie­stu la­tach pra­cy z mał­żeń­stwa­mi, że te i tyl­ko te mał­żeń­stwa się roz­pa­da­ją, w któ­rych przy­naj­mniej jed­no ode­szło od Bo­ga, Je­go przy­ka­zań i Je­go łask.

Na­stęp­nie wy­ja­śnił, że mał­żon­ko­wie są w sta­nie pod­nieść się z każ­de­go upad­ku, je­że­li tyl­ko po­wró­cą do Bo­ga i mo­dli­twy. Mó­wił o ro­lach ko­bie­ty, męż­czy­zny i ro­dzi­ny. Pod­kre­ślił wa­gę grze­chu nie­czy­sto­ści. Przy­wo­łał czte­ry funk­cje oj­ca. Pierw­szą z nich jest od­po­wie­dzial­ność za ży­cie po­czę­te. – To jest pierw­sza funk­cja każ­de­go męż­czy­zny – oj­ca w ro­dzi­nie, oj­ca-ka­pła­na i męż­czy­zny ży­ją­ce­go sa­mot­nie. Od­po­wie­dzial­ność za ży­cie po­czę­te to nie jest spra­wa po­li­tycz­na, po­bocz­na czy za­stęp­cza. Jest ona nam, męż­czy­znom, po­wie­rzo­na, dla­te­go nasz upa­dek jest naj­więk­szy, je­że­li do­ko­nu­je się za­bój­stwo dziec­ka po­czę­te­go – mó­wił pre­le­gent. Dru­gą funk­cją oj­ca jest udział w wy­cho­wa­niu, trze­cią – pra­ca za­wo­do­wa, ale ta­ka słu­żą­ca ro­dzi­nie i jej pod­po­rząd­ko­wa­na, oraz przy­kład doj­rza­łej po­sta­wy chrześcijańskiej.

Du­żo uwa­gi w swo­im wy­stą­pie­niu po­świę­cił wy­cho­wy­wa­niu dzie­ci w ro­dzi­nach.  – Ma­my dzi­siaj ty­sią­ce pod­ręcz­ni­ków o wy­cho­wa­niu: jak zro­bić, by dziec­ko zja­dło kasz­kę, jak mó­wić, by dziec­ko słu­cha­ło itd. To są prak­tycz­ne rze­czy, po­ży­tecz­ne. Moż­na z te­go ko­rzy­stać. Ale ku cze­mu wy­cho­wu­je­my dziec­ko? Co jest ce­lem wy­cho­wa­nia? Czy to, że­by by­ło pry­mu­sem? Czy że­by na­gro­dę No­bla do­sta­ło? Czy że­by by­ło mi­strzem świa­ta? – py­tał piel­grzy­mów dr Ja­cek Pu­li­kow­ski i udzie­lił od­po­wie­dzi: – Dziec­ko ma być wy­cho­wa­ne do te­go, by by­ło szczę­śli­we, bo do te­go Pan Bóg nas stworzył.

– Mu­si­my ukie­run­ko­wać dziec­ko na wła­ści­we war­to­ści. Sza­tań­skim po­my­słem jest, że dziec­ko sa­mo wy­bie­rze, gdy do­ro­śnie, czy chce być chrze­ści­ja­ni­nem, mu­zuł­ma­ni­nem czy ate­istą, chłop­cem czy dziew­czyn­ką. Nie, na­szym na­tu­ral­nym obo­wiąz­kiem ja­ko ro­dzi­ców, jest ukie­run­ko­wać je na praw­dzi­we war­to­ści. Ma­my stwo­rzyć wa­run­ki do roz­wo­ju na­szych dzie­ci. Nie mó­wię o je­dze­niu i da­chu nad gło­wą. Jest oczy­wi­ste, by to dziec­ku dać. Wa­run­ki do roz­wo­ju czło­wie­ka to jest da­nie te­mu czło­wie­ko­wi czte­rech rze­czy. Pierw­sza to jest mi­łość, dru­ga – mi­łość, trze­cia – mi­łość i czwar­ta – mi­łość. Da­nie dziec­ku czte­rech zu­peł­nie róż­nych mi­ło­ści – za­uwa­żył dr Ja­cek Pu­li­kow­ski. Pierw­szą mi­ło­ścią, jak na­stęp­nie wy­tłu­ma­czył, jest mi­łość ma­my, dru­gą – mi­łość ta­ty, trze­cią – mi­łość mię­dzy ro­dzi­ca­mi wi­dzia­na ocza­mi dziec­ka i czwar­tą – wia­ra w mi­łość Boga.

Ko­lej­nym punk­tem piel­grzym­ki by­ło wrę­cze­nie na­gród i wy­róż­nień w XXI Ogól­no­pol­skim Kon­kur­sie dla Mło­dzie­ży „Po­móż oca­lić ży­cie bez­bron­ne­mu” im. bł. ks. Je­rze­go Po­pie­łusz­ki. Na­gro­dzo­no w nim naj­lep­sze pra­ce li­te­rac­kie, pla­stycz­ne i mul­ti­me­dial­ne. Uczest­ni­cy ry­wa­li­zo­wa­li w trzech ka­te­go­riach wie­ko­wych: ucznio­wie klas 4–6 szko­ły pod­sta­wo­wej, klas 7–8 szko­ły pod­sta­wo­wej oraz szkół po­nad­pod­sta­wo­wych. Ce­lem kon­kur­su jest kształ­to­wa­nie wśród mło­dzie­ży po­zy­tyw­nych po­staw spo­łecz­nych oraz bu­dze­nie wraż­li­wo­ści na po­trze­by dru­gie­go czło­wie­ka, zwłasz­cza te­go, któ­ry po­trze­bu­je pomocy.

Na za­koń­cze­nie piel­grzym­ki jej uczest­ni­cy obej­rze­li film pt. „Ma­my na­dzie­ję”. Je­go bo­ha­te­ra­mi są te­go­rocz­ni lau­re­aci na­gro­dy „Przy­ja­ciel Ży­cia” w ka­te­go­rii „Ci­chy Bo­ha­ter” (przy­zna­wa­nej przez za­rząd Pol­skie­go Sto­wa­rzy­sze­nia Obroń­ców Ży­cia Czło­wie­ka) – Mag­da­le­na i Łu­kasz Gniew­kow­scy, ro­dzi­ce Do­mi­ni­ki, Emi­lii oraz Agniesz­ki. Do­mi­ni­ka i Emi­lia, bliź­niacz­ki, uro­dzi­ły się ja­ko wcze­śnia­ki z ma­są uro­dze­nio­wą od­po­wied­nio 550 gra­mów oraz 1100 gra­mów. W wy­ni­ku wcze­śniac­twa Do­mi­ni­ka cier­pi na obu­stron­ny nie­do­słuch, a Emi­lia – na mó­zgo­we po­ra­że­nie dzie­cię­ce. Agniesz­ka na­to­miast zma­ga się z ul­tra­rzad­ką cho­ro­bą – syn­dro­mem Jor­da­na. Ro­dzi­na Gniew­kow­skich in­spi­ru­je do te­go, aby cie­szyć się każ­dą chwi­lą, na­wet tą, któ­ra po­zor­nie wy­da­je się nie­waż­na. Mał­żon­ko­wie pod­kre­śla­ją, że naj­waż­niej­szą war­to­ścią, ja­ką mo­gą dać swo­im cór­kom, jest uważ­na, czu­ła i wraż­li­wa obecność.

Na stro­nie Pol­skie­go Sto­wa­rzy­sze­nia Obroń­ców Ży­cia Czło­wie­ka zo­sta­ło opu­bli­ko­wa­ne prze­sła­nie 45. Ogól­no­pol­skiej Piel­grzym­ki. Je­go sy­gna­ta­riu­sze przy­po­mi­na­ją, że „każ­dy ka­to­lik jest zo­bo­wią­za­ny do czyn­ne­go udzia­łu w ży­ciu po­li­tycz­nym, a szcze­gól­nie w wy­bo­rach”. Pod­kre­śla­ją: „Szcze­gól­nie ka­to­li­cy ma­ją obo­wią­zek wy­ko­rzy­stać swój głos, aby po­przeć kan­dy­da­tów i par­tie, któ­rzy gwa­ran­tu­ją re­spek­to­wa­nie war­to­ści zgod­nych z na­ucza­niem Ko­ścio­ła, mię­dzy in­ny­mi w ta­kich dzie­dzi­nach jak ochro­na ży­cia od po­czę­cia do na­tu­ral­nej śmier­ci, tro­ska o ro­dzi­nę, spra­wie­dli­wość czy po­moc naj­uboż­szym. Mu­si­my do­ko­nać mą­dre­go, od­po­wie­dzial­ne­go wy­bo­ru przy­szłe­go Pre­zy­den­ta Rze­czy­po­spo­li­tej Pol­skiej”. Sy­gna­ta­riu­sze ape­lu­ją rów­nież do Władz Rze­czy­po­spo­li­tej Pol­skiej o prze­strze­ga­nie kon­sty­tu­cyj­ne­go pra­wa do życia.

ag/PSOŻC
Film pt. „Ma­my na­dzie­ję”
Treść prze­sła­nia 45. Piel­grzym­ki Obroń­ców Ży­cia Czło­wie­ka na Ja­sną Gó­rę.

Na­gra­nia wy­stą­pień pre­le­gen­tów bę­dą do­stęp­ne na ka­na­le Pol­skie­go Sto­wa­rzy­sze­nia Obroń­ców Ży­cia Czło­wie­ka na YouTu­be.

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj