Prezydent Portugalii Marcelo Rebelo de Sousa zawetował ustawę o tzw. zapłodnieniu post mortem, uprawniającą do korzystania z nasienia nieżyjących już mężczyzn, którzy przed śmiercią zamrozili swoje plemniki i nosili się z zamiarem posiadania potomstwa. Federacja za Życiem poparła prezydenta Portugalii
W opublikowanym przez kancelarię głowy państwa uzasadnieniu wyjaśniono, że ustawa ta niesie ze sobą liczne wątpliwości związane z prawem spadkowym. Wskazano, że mogłoby to również zagrozić zasadzie bezpieczeństwa systemu prawnego, głównie w sprawie egzekucji przepisów związanych z nieżyjącymi osobami.
Zatwierdzona przez jednoizbowy parlament Portugalii 25 marca 2020 r. ustawa przewidywała, że warunkiem poddania się zapłodnieniu post mortem jest wiek zamrożonych przed śmiercią mężczyzny plemników, który nie może przekraczać trzech lat.
W dokumencie przewidziano, że kobieta będzie mogła zostać zapłodniona tylko nasieniem męża lub mężczyzny, z którym żyła w ramach związku partnerskiego. Była również zobowiązana przed zabiegiem do przedstawienia dowodów, że małżeństwo przed zgonem mężczyzny planowało posiadanie potomstwa.
Tymczasem rządząca krajem Partia Socjalistyczna zapowiedziała, że weto prezydenckie nie zniechęci jej do dalszych prób legalizacji tego rodzaju zapłodnienia. Także radykalne ugrupowania lewicy – komuniści i Blok Lewicy ogłosiły, że w niedługim czasie będą dążyły do wprowadzenia tego prawa w Portugalii.
Przewodnicząca Portugalskiej Federacji za Życiem w rozmowie z portugalską telewizją RTP podzieliła wątpliwości Marcelo Rebelo de Sousy co do zasadności inseminacji post mortem. Isilda Pegado zauważyła, że ta „ustawa została przygotowana podczas gdy (w Parlamencie) dyskutowano o innych delikatnych tematach, m.in. o eutanazji”. Uznała, że ta ustawa jest „szyta na miarę” okoliczności.
Zdaniem Isilda Pegado brakuje w tej ustawie m.in. szacunku wobec godności człowieka, która od wielu lat była chroniona przez parlament Portugalii. Zwróciła także uwagę, że ustawa pozwoliłaby na „swobodne stwarzanie dziecka osoby, która już nie żyje”.
Instrumentalizacja życia ludzkiego to nie rozwój cywilizacji ani progres, ale cofnięcie się cywilizacyjne.
JB
Źródło: KAI, tvp.info, rtp.pt