Tylko życie ma przyszłość!

dr inż. Antoni Zięba

Szukaj
Close this search box.

Amerykanie nie chcą aborcji na życzenie

USG w ciąży. Fot.: pl.123rf.com

Więk­szość Ame­ry­ka­nów sprze­ci­wia się nie­ogra­ni­czo­ne­mu do­stę­po­wi do abor­cji w póź­nym okre­sie ciąży.

Za­le­d­wie jed­na trze­cia miesz­kań­ców USA uwa­ża, że abor­cja po­win­na być moż­li­wa w dru­gim try­me­strze, a tyl­ko 19 proc., że w trze­cim. Aż 55 proc. re­spon­den­tów po­par­ło za­kaz abor­cji po 20. ty­go­dniu cią­ży, z wy­jąt­kiem przy­pad­ków ra­to­wa­nia ży­cia mat­ki. Po­nad po­ło­wa zga­dza się na jej le­ga­li­za­cję we wszyst­kich przy­pad­kach, ale je­dy­nie pod­czas pierw­sze­go trymestru.

Z ko­lei po­nad 30 proc. jest zda­nia, że za­bi­ja­nie nie­na­ro­dzo­nych w ogó­le nie po­win­no być le­gal­ne. Wy­ni­ki ogól­no­kra­jo­we­go son­da­żu na te­mat po­staw wo­bec abor­cji po­ka­zu­ją, że znacz­na więk­szość spo­łe­czeń­stwa uwa­ża, iż abor­cja po­win­na być do­zwo­lo­na, gdy za­gro­żo­ne jest zdro­wie mat­ki lub gdy cią­ża jest wy­ni­kiem gwał­tu lub ka­zi­rodz­twa. Trzy czwar­te zga­dza się, że za­koń­cze­nie cią­ży po­win­no być moż­li­we, je­śli dziec­ko uro­dzi­ło­by się z za­gra­ża­ją­cą je­go ży­ciu chorobą.

Zde­cy­do­wa­na więk­szość re­spon­den­tów po­pie­ra­ją­cych abor­cję to wy­bor­cy Par­tii De­mo­kra­tycz­nej, któ­rzy iden­ty­fi­ku­ją się ja­ko „nie­re­li­gij­ni”. Nie­wie­le po­nad po­ło­wa Ame­ry­ka­nów uwa­ża, że o le­gal­no­ści abor­cji po­win­ny de­cy­do­wać wła­dze fe­de­ral­ne, a 45 proc. – że kom­pe­ten­cje te po­win­ny po­sia­dać wła­dze stanowe.

Ba­da­nie prze­pro­wa­dził Uni­wer­sy­tet w Chi­ca­go po tym, gdy w po­ło­wie ma­ja Sąd Naj­wyż­szy USA ogło­sił, że w ko­lej­nej ka­den­cji zaj­mie się usta­wą abor­cyj­ną z 2018 r. z Mis­si­si­pi, któ­ra za­ka­zu­je usu­wa­nia cią­ży w więk­szo­ści przy­pad­ków po 15. ty­go­dniu. Pra­wo to ni­gdy nie by­ło eg­ze­kwo­wa­ne. Tuż po tym, jak ów­cze­sny gu­ber­na­tor Mis­si­si­pi Phil Bry­ant pod­pi­sał usta­wę, sąd fe­de­ral­ny za­blo­ko­wał jej wej­ście w ży­cie. Sta­ło się to po po­zwie jed­nej z kli­nik abor­cyj­nych, któ­ra ar­gu­men­to­wa­ła, że usta­wa jest nie­zgod­na z kon­sty­tu­cją. Sąd ape­la­cyj­ny pod­trzy­mał blo­ka­dę ustawy.

Na sto­su­nek Ame­ry­ka­nów do abor­cji wpły­wa tak­że po­sta­wa no­we­go pre­zy­den­ta te­go kra­ju Joe Bi­de­na. Przy­wód­ca Sta­nów Zjed­no­czo­nych nie do­strze­ga kon­flik­tu po­mię­dzy wia­rą ka­to­lic­ką, któ­rej wy­zwa­nie de­kla­ru­je, a swo­im sta­no­wi­skiem w spra­wie usu­wa­nia cią­ży. Bi­den uwa­ża, że abor­cja po­win­na być fi­nan­so­wa­na z kie­sze­ni po­dat­ni­ków, a je­go ad­mi­ni­stra­cja dą­ży do li­be­ra­li­za­cji prze­pi­sów ogra­ni­cza­ją­cych usu­wa­nie cią­ży i wspo­ma­ga mię­dzy­na­ro­do­we gru­py pro­abor­cyj­ne. Ja­kiś czas te­mu ame­ry­kań­ski epi­sko­pat przy­stą­pił do opra­co­wa­nia do­ku­men­tu dok­try­nal­ne­go na te­mat Eu­cha­ry­stii, któ­ry mo­że spra­wić, że Joe Bi­den nie bę­dzie mógł przy­stę­po­wać do ko­mu­nii. „To pry­wat­na spra­wa i nie są­dzę, aby do te­go do­szło” – sko­men­to­wał te do­nie­sie­nia pre­zy­dent USA.

Po­cie­sza­ją­cy jest fakt, że co­raz więk­sza część spo­łe­czeń­stwa prze­sta­je wie­rzyć w roz­po­wszech­nia­ne przez le­wi­co­we me­dia kłam­stwa, że abor­cja jest ro­dza­jem wy­zwo­le­nia do któ­re­go pra­wo po­win­ny mieć wszyst­kie ko­bie­ty. Spo­łe­czeń­stwo sta­je się prze­ciw­ne abor­cji, po­nie­waż wi­dzi­my, że utwier­dza ona pa­to­lo­gicz­ne wzor­ce za­cho­wań. Nie­na­ro­dzo­ne dziec­ko sta­je się wów­czas to­wa­rem a od­bie­ra­jąc mu pra­wo do ży­cia tyl­ko dla­te­go, że uro­dzi się z ze­spo­łem Do­wna, al­bo z in­ną nie­peł­no­spraw­no­ścią, sta­je­my się w pew­nym sen­sie kon­ty­nu­ato­ra­mi nie­miec­kiej Ak­cji T4. Ży­cie ludz­kie od po­czę­cia po­win­no być sza­no­wa­ne i chro­nio­ne w spo­sób absolutny.

 

JB
Źró­dło: KAI

 

Udostępnij
Tweetnij
Wydrukuj